Nieustannie przypomina nam się, jak bardzo świat jest wypełniony wizualnymi mediami i danymi, a także podajemy najważniejsze wskazówki, jak wyróżniać nasze własne obrazy.
Dni spędzamy na przewijaniu zdjęć i artykułów na temat naszych dojazdów do pracy, oglądaniu godzinami treści wideo po powrocie do domu i prawdopodobnie robimy więcej zdjęć niż kiedykolwiek wcześniej dzięki ulepszeniom w naszych aparatach w smartfonach.
Andrew Paynter jest fotografem, który twierdzi, że wszyscy powinniśmy robić mniej zdjęć, ponieważ jest zwolennikiem jakości, a nie ilości. Jego nowa książka - o której więcej dowiadujemy się w tym wywiadzie - nie dotyczy tego, jak robić najlepsze zdjęcia, ale jak łączyć się z obiektami, tworzyć niezapomniane i bardziej wpływowe zdjęcia oraz czerpać radość z tego procesu.
I zgadnij co? Wszystko zaczyna się, zanim jeszcze weźmiesz aparat.
Czytaliśmy, że odkryłeś aparat w stosunkowo młodym wieku. Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
Odkryłem aparat w młodym wieku, ale niekoniecznie zacząłem robić zdjęcia, aż do późnych nastolatków. Przypuszczam, że prawdziwą podróżą było dokumentowanie życia wokół mnie, które w tamtym czasie żonglowało życiem w szkole artystycznej, mieszkając w Narodowym Lesie Pisgah, oraz jazda na deskorolce - czynność, którą uwielbiałem uprawiać z przyjaciółmi, która zaczęła się jako małe dziecko.
Właśnie zrobiłem zdjęcia tego, co się wokół mnie działo. W tamtym okresie to wszystko było tak nowe i ekscytujące, że poczułem się dogłębnie szczęśliwy. Szczęście, przygoda i ciekawość tak naprawdę napędzały obrazy poza sensem dokumentacji.
Jaki był twój pierwszy aparat i jakim sprzętem teraz kręcisz?
Mój pierwszy aparat dostałem od mojego dziadka Bertrama Payne'a, który zawsze miał na mnie wpływ podczas robienia zdjęć. Był to Canon AE-1 z obiektywem 50mm f / 1.2. Prawdopodobnie korzystałem z tego przez kilka pierwszych lat, zanim było mnie stać na aparat Nikon F i Polaroid 195 Land.
Obecnie używam różnych aparatów, głównie Pentax 67, Leica M6, Hasselblad 500CM, Hasselblad XPan, Polaroid 600SE, a ostatnio aparatu polowego Linhof Technika.
Pracowałeś w swojej karierze z ogromnymi klientami. Jaka była Twoja droga do zostania profesjonalistą?
Myślę, że droga do życia w zawodzie fotografa była po prostu potrzebą przetrwania i zarabiania na życie. Tak wiele z tego, co robiłem, nigdy tak naprawdę nie opłacało rachunków (projekty osobiste, praca w czasopismach).
W dużej mierze czułem się jak złapanie fali na desce surfingowej: im lepiej rozumiałem rytm działania i przyznawanie pracy, zacząłem czuć się zrównoważony i nauczyłem się, jak nieustannie łapać właściwe fale.
To zawsze było dla mnie ważne, ponieważ nigdy nie chciałem być kimś, kogo ludzie czuliby: „Och, on strzela do wszystkiego i może zrobić wszystko”. Z pewnością nie jestem tą osobą, więc musiałem podążać za moimi talentami i twórcami, którzy je rozumieli i chcieli tego typu pracy w swoich kampaniach. To trochę trwało.
Jak opisałbyś swój styl komuś, kto nigdy go nie widział?
Portrety wykonane w stylu reporterskim, ale z zachowaniem sensu opowiadania historii, z wyczuciem światła i ogólnego stylu. Chcę, aby moje obrazy były treścią, a nie tylko estetyczną atrakcją.
W jaki sposób wykorzystujesz swoją własną kreatywną przestrzeń? co Cię inspiruje?
Dobre pytanie. Kreatywna przestrzeń nieustannie ewoluuje. Mam dwoje dzieci i na pewno inspirują mnie do tego, by czuć się i myśleć młodo i nie brać siebie zbyt poważnie. Inspiruje mnie również atmosfera, temperatura i pogoda. Odgrywają tak ważną rolę w tym, jak robię zdjęcia. Czytanie zdecydowanie mnie inspiruje, szczególnie prace Paula Bowlesa i Murakamiego.
Pracującemu rodzicowi bardzo trudno jest dostać się do przestrzeni twórczej. Naprawdę muszę odseparować się od rodziny, aby w pełni zaangażować się w tę przestrzeń, kiedy faktycznie kręcę. Często wędruję po górach Oakland i na cyplach Marin, na północ od San Francisco. Te spacery naprawdę dają mi przestrzeń i czas do myślenia.
Opowiedz nam więcej o swojej nowej książce Zrób zdjęcie. Skąd pomysł na książkę i ile czasu zajęło jej powstanie?
Przemawiałem na wykładach Do Lectures w Cardigan w Walii w 2022-2023 roku. Na tym wydarzeniu w końcu spotkałem Mirandę West, która jest właścicielem i prowadzi Do. Przez lata rozmawialiśmy i wysyłaliśmy wiadomości, ponieważ Do użył niektórych moich zdjęć w książkach Davida Hieatta (współwłaściciela Do Lectures i Hiut Denim).
Przypuszczam, że Miranda może być lepszą osobą, o którą należy zapytać, ale wydaje mi się, że czuła, że mój wykład musiał rezonować. Tak wiele moich pomysłów na temat fotografii oraz tego, jak jest ona używana i wpływa na nas, pochodzi z czegoś głębszego niż tylko „miłość do fotografii”. Być może ten aspekt przemówił do Mirandy i zainspirował ją do poproszenia mnie o napisanie książki.
Bardzo pomogła mi też redaktorka (i przyjaciółka Do) Kacie McGeary. Naprawdę pomogła mi skupić się i uporządkować moje pomysły w sposób, który przekłada się na coś, co jest czytelne.
Uwielbiamy praktyczne wskazówki zawarte w całej książce. Do których z nich wracasz w swojej pracy i dlaczego?
Myślę, że dwie naprawdę ważne z nich to „obserwacja” i „rozbrojenie tematu”. Te dwie rzeczy są naprawdę ważne: kiedy warto zrobić zdjęcie? Co mogę zrobić, aby ta osoba poczuła, że może w 100 procentach być sobą przede mną i przed kamerą? To są rzeczy, które naprawdę tworzą lub psują dla mnie dobry wizerunek.
Przypuszczam, że tak wiele z tego, co robię, jest napędzanych ciekawością, ale na głębszym poziomie.
Andrew Paynter
Jakiej rady chciałbyś otrzymać na początku swojej kariery?
Bądź bardziej cierpliwy, rozwijaj własny styl i poczekaj, aż uznasz, że możesz dzielić się swoją pracą. Mam szczęście, że moje straszne lata były przed mediami społecznościowymi, a tworzenie strony internetowej było uciążliwe, więc miałem szczęście, że nie przesadziłem, udostępniając zdjęcia, które z perspektywy czasu nie były mną i nie były gotowe do udostępnienia.
Powolne myślenie to dobra rzecz dla ludzi, zwłaszcza artystów lub twórców. O pojęciu „slow” dowiedziałem się wiele od mojego drogiego przyjaciela Nicka Handa z Bristolu w Anglii, który prowadzi sklep typograficzny i jest znakomitym projektantem i fotografem.
Ludzie często mówią, że nie zauważają, że robisz zdjęcia. Jak sprawić, by kamera zniknęła?
Myślę, że ludzie zawsze zauważą pierwszą odrobinę twojej obecności, ponieważ całkowicie zakłóciłeś przestrzeń. To powiedziawszy, sztuczka polega na tym, aby w końcu poczuć, że cię tam nie ma, a to wymaga wiele wysiłku, aby pozwolić podmiotowi zaakceptować twoją obecność i ustanowić rytm lub rozmowę, która pozwoli mu głęboko przemyśleć i zapomnieć o dlaczego tam jesteś. Czas to luksus i doceniam czas ludzi i posiadanie go, aby ugruntować ten pogląd. Niestety, nie zawsze się to zdarza.
Jak mówisz, nasz obecny klimat jest napędzany cyfrową rozrywką. Czy uważasz, że to sprawia, że fotografia jest mniej lub bardziej ważna?
Fotografia jest dziś tak samo ważna, jak 50 lat temu, jest po prostu trochę zatkana tak dużą ilością informacji i obfitością. Dziś wydaje się, że jest to nasz globalny język. W fotografii ludzie mówią.
Nie mówię, że to jest złe, ale myślę, że ważne jest to, że jesteśmy tutaj na Ziemi, aby doświadczyć, a to jest numer jeden. Aparat może dokumentować nasze doświadczenia, ale istnieje ryzyko, że nie staniesz się częścią tego, co się dzieje. Widzę to cały czas i wydaje mi się, że to przygnębiające, gdy widzę, jak ludzie naprawdę tracą teraźniejszość.
I na koniec… podziel się czymś, co by nas zaskoczyło.
Dobre pytanie. Myślę, że mogę nieco zastanowić się nad tym w książce, ale nie pamiętam. Szczerze mówiąc, bardzo chciałbym być odpowiednim ankieterem, podobnie jak amerykański dziennikarz Charlie Rose. Zawsze uwielbiałem oglądać jego wywiady z tak fascynującymi ludźmi.
Fotografowanie ludzi to przede wszystkim możliwość poznania nowych osobowości i posłuchania o ich życiu i doświadczeniach. Przypuszczam, że tak wiele z tego, co robię, jest napędzanych ciekawością, ale na głębszym poziomie. Zostanie odpowiednim ankieterem w telewizji byłoby fascynujące. Pewnego dnia…
ZRÓB / ZDJĘCIE / Obserwuj. Komponować. Zdobyć. Wyróżnij się autorstwa Andrew Payntera jest już dostępny w The Do Book Co.
Najlepsze książki o fotografii
Niesamowita wystawa fotografii dokumentalnej
Wywiad z Rankinem: portrety w pandemii, film kontra cyfrowy i David Bowie
Fotograf dokumentalista uchwycił pandemiczne emocje