Recenzja Leica M10-R

Anonim

Leica M10-R to najnowsza z linii aparatów Leica z serii M, które są prawdziwym anachronizmem. W czasach, gdy polegamy na wielopunktowym autofokusie w ułamku sekundy, wykrywającym oko zwierzęcia i większej liczbie trybów ekspozycji, niż wiemy, co robić, Leica M oferuje tylko ręczne ustawianie ostrości i ręczne sterowanie ekspozycją, z tylko jedną opcją automatyki z preselekcją przysłony. .

To powrót do czasów filmowych, kiedy fotografowie potrzebowali wysoce rozwiniętej koordynacji ręka-oko, szybkiej matematyki umysłowej i błyskawicznego refleksu.

Dziś potrzebujemy całej mocy naszych mózgów, aby uczyć się, przetwarzać i stosować wieloaspektowe funkcje naszych cyfrowych urządzeń do obrazowania. Wtedy to twoje ręce, oczy i refleks uczyniły to.

Oznacza to, że Leica M wydaje się niewiele robić, aby uzasadnić swoją cenę, i wymaga zręczności i reakcji, których prawdopodobnie nie spodziewaliśmy się potrzebować. Prawdopodobnie nie polubisz od razu Leiki M.

5 sposobów fotografowania Leica M nie przypomina niczego innego

Specyfikacje

Czujnik: Pełnoklatkowa matryca CMOS 40,9 MP
Procesor obrazu: Maestro II
Punkty AF: Ręczne ustawianie ostrości za pomocą dalmierza i podglądu na żywo
Zakres ISO: 100-50,000
Tryby pomiaru: Pojedyncza cela pomiarowa z kurtynami migawkowymi
Wideo: Nie dotyczy
Wizjer: Optyczne widzenie bezpośrednie z jasnymi ramkami
Karta pamięci: 2 GB pamięci wewnętrznej, gniazdo kart SD / SDHC / SDXC
LCD: 3-calowy stały TFT, 1037 tys. Punktów
Maksymalna seria: 4,5 kl./s, do 10 klatek
Łączność: Wi-Fi
Rozmiar: 139 x 38,5 x 80 mm
Waga: 660 g (sam korpus, w tym bateria)

Kluczowe cechy

Największą wiadomością dotyczącą Leiki M10-R jest zupełnie nowy 40-megapikselowy czujnik. Jest to to samo co Leica M10 Monochrom, który już testowaliśmy, ale tym razem czujnik ma regularną matrycę filtrów kolorów i rejestruje obrazy w pełnym kolorze.

Nie widzieliśmy tej rozdzielczości 40 MP w żadnym innym aparacie, co prowadzi nas do przypuszczenia, że ​​Leica pozyskała własny czujnik, a nie po prostu użyła jednego z Sony, jak robiło to wielu producentów aparatów.

W każdym razie 40 megapikseli to duży skok w porównaniu z 24 megapikselami z poprzednich aparatów Leica M i stawia M10-R bardzo blisko wielkich hitów, takich jak Nikon Z7, Canon EOS R5, Panasonic Lumix S1R i własny SL2 Leiki (Sony's A7R IV pozostaje sam).

Leica twierdzi, że pomimo wzrostu rozdzielczości, nowy czujnik faktycznie zapewnia niższy poziom szumów niż poprzedni 24-megapikselowy czujnik. Jest sparowany z własnym procesorem Leica Maestro II i oferuje zakres ISO 100-50 000. Obrazy mogą być przechwytywane jako JPEG.webp lub skompresowane bezstratnie pliki raw DNG.

Przetestowaliśmy Leicę M10-R z Leica APO-Summicron-M 50 f / 2 ASPH. Obiektyw, tylko jeden z wielu obiektywów Leica z mocowaniem bagnetowym, rozciągających się od ultraszerokokątnego 18 mm Elmar do APO-Telyt-M 135 f / 3.4.

System widzenia w dalmierzu ma swoje ograniczenia. W przypadku ultraszerokokątnych obiektywów potrzebujesz osobnego, przypinanego wizjera, który nie jest dobrze dostosowany do dłuższych ogniskowych - chociaż zawsze można skorzystać z podglądu na żywo.

Testowany 50 mm nie jest szybki jak na dzisiejsze standardy, ale jest niezwykle kompaktowy. Leica produkuje szybsze obiektywy, ale są one dużo większe.

Budowa i obsługa

M10-R jest mały jak na pełnoklatkowy aparat i być może z tego powodu wydaje się dużo cięższy niż w rzeczywistości. Z przodu nie ma podwyższonego uchwytu, co sprawia, że ​​trochę trudniej jest trzymać jedną ręką podczas chodzenia, ale w końcu do tego służą paski na ramię.

Całe ciało jest eleganckie, proste, pozbawione ozdób i pozbawione niezbędnych elementów. Ustawiasz przysłonę na obiektywie, czas otwarcia migawki (lub automatyzację priorytetu przysłony) na pokrętle czasu otwarcia migawki na górze, a po lewej stronie górnej płytki znajduje się pokrętło ISO. I to wszystko.

Z tyłu znajduje się stały wyświetlacz LCD do podglądu na żywo, odtwarzania obrazu i nawigacji po menu. M10-R nie nagrywa wideo, więc nie szukaj przycisku nagrywania ani żadnych fantazyjnych mechanizmów pochylania lub obracania na ekranie.

Wizjer wymaga trochę przyzwyczajenia. Właściciele lustrzanek cyfrowych i aparatów bezlusterkowych będą przyzwyczajeni do oglądania sceny przez obiektyw aparatu i zobaczenia nie więcej i nie mniej niż uchwyci czujnik. W Leice wizjer jest osobnym oknem na świat, które ma ramki pokazujące, co uchwyci obecny obiektyw, ale pokazuje znacznie więcej poza tym.

Musisz pamiętać, że aparat uchwyci tylko wycinek tego, co widzisz, zaznaczony w wizjerze jasnymi liniami kadrowania, o których łatwo zapomnieć w upale chwili, dopóki nie użyjesz tego aparatu wystarczająco długo, aby się nauczyć.

Skupienie również wymaga trochę przyzwyczajenia. System jest dość prosty - przekręcasz pierścień ostrości na obiektywie, aby wyrównać mały prostokątny obraz „ducha” z obiektem w wizjerze. Trwa to chwilę, ale wkrótce możesz to zrobić dość szybko.

Najtrudniejsze nie jest nauczenie się skupiania, ale pamiętanie o tym, aby robić to przy każdym ujęciu - lub przynajmniej to sprawdzić.

Leica jest zadowolona z jej miękkiego działania migawki, a M10-R jest rzeczywiście bardzo cichy jak na aparat z pełnoklatkową migawką szczelinową. Nie jest tak cicha jak migawka elektroniczna, ale jak na migawkę mechaniczną ma bardzo przyjemną akcję.

Większość elementów konstrukcyjnych M10-R ma sens nawet w erze cyfrowej… z wyjątkiem, być może, jednego. Aby uzyskać dostęp do karty pamięci i baterii, należy odczepić i wyjąć całą płytkę bazową, co jest powrotem do czasów, kiedy tak umieszczano film w „starych” Leicas. Teraz jednak wydaje się to nieco bardziej niezręczne, niż powinno - chociaż oznacza to, że podstawa aparatu jest gładka i płynna.

Występ

Zwykle w tym miejscu mówimy o wydajności AF, ale M10-R nie ma AF, więc nie możemy tego zrobić. Możemy jednak porozmawiać o systemie ekspozycji. To, podobnie jak sam aparat, jest powrotem do innego czasu. Istnieje pojedyncza komórka pomiarowa, która odczytuje zasłony migawki przed naświetleniem i daje dobre wyniki przez większość czasu, ale ma tendencję do niedoświetlania obiektów o bardzo wysokim kontraście z obszarami intensywnej jasności.

Jest to typowe dla starych aparatów filmowych i było uciążliwe, gdy filmy miały bardzo mało wolnych szczegółów w cieniach. Jednak bardzo dobrze pasuje do czujników cyfrowych, ponieważ tutaj zagrożone są obszary prześwietlone i łatwo jest wydobyć szczegóły z cienia. Jeśli nie masz nic przeciwko robieniu surowych plików i późniejszej niewielkiej cyfrowej regulacji w ciemni, M10-R tworzy naprawdę ładne „cyfrowe negatywy” do pracy.

Jakość obrazu jest bardzo, bardzo interesująca. Leica Summicron, której użyliśmy, jest ostro otwarta i niezwykle ostra, gdy jest zamknięta kilka przystanków. Na szerokich aperturach widać pewne cienie w rogach, gdzie nie ma gryzącego odwzorowania drobnych szczegółów, jak w przypadku najlepszych i najnowszych bezlusterkowych obiektywów stałoogniskowych. Ale ma naprawdę ładny efekt bokeh, bardzo przyjemny spadek ostrości z płaszczyzny ostrości i unikalne „renderowanie”, które jest trudne do opisania, ale łatwe do zobaczenia. Ten obiektyw ma również duży kontrast.

Jeśli porównasz wyniki badań laboratoryjnych, ten aparat i obiektyw wypadają nieco w tyle za obecnymi aparatami cyfrowymi 40 + MP. Jednak rzeczywiste obrazy pokazują gryząco ostre drobne szczegóły, doskonały kontrast i kolor oraz ten szczególny styl renderowania Leiki. Możesz tego nie widzieć, możesz nie przejmować się tym, ale jego obrazy mają inny „wygląd”.

Testy laboratoryjne

Porównaliśmy wyniki laboratoryjne Leiki M10-R z wynikami czterech pełnoklatkowych rywali o wysokiej rozdzielczości, aby zobaczyć, jak to wygląda pod względem technicznym.

Rozkład

Rozdzielczość mierzy się w szerokości linii / wysokości obrazu, szeroko stosowanym standardzie pomiaru rozdzielczości, który jest niezależny od rozmiaru czujnika.

Mając `` tylko '' 40 megapikseli na ekranie, M10-R nie może rozwiązać tej samej ilości drobnych szczegółów, co Lumix S1R, Z 7 i A7R IV z większą liczbą pikseli. Leica radzi sobie jednak dobrze, konsekwentnie utrzymując swoją zdolność rozdzielczą aż do czułości ISO 6400.

Zakres dynamiczny

Zakres dynamiczny jest mierzony w EV (wartości ekspozycji lub „stopnie”). Jest to miara zdolności aparatu do rejestrowania szczegółów w bardzo jasnych i ciemnych obszarach sceny. Im wyższa wartość, tym lepiej.

Zakres dynamiczny jest doskonały w całym zakresie czułości M10-R i jest szczególnie imponujący przy wyższych czułościach ISO.

Stosunek sygnału do szumu

Nasz test sygnału do szumu mierzy klarowność obrazu, w szczególności stosunek rzeczywistych „danych” obrazu, które chcesz uchwycić, w stosunku do szumu obrazu, którego nie chcesz, ale nieuchronnie będzie widoczny podczas fotografowania z wyższymi czułościami ISO. Im wyższy wynik przy danej czułości ISO, tym lepiej.

W tym teście M10-R nie jest aż tak niezwykły, wytwarzając nieco więcej hałasu przy niższych czułościach niż jego bezlusterkowcy konkurenci. Jednak przy wyższych czułościach ISO, gdzie szum jest bardziej widoczny, M10-R osiąga lepsze wyniki w porównaniu z konkurencją. (Leica nie dostarcza oprogramowania do przetwarzania RAW. Użyliśmy Adobe Camera Raw, który jest bardziej „hałaśliwy” niż niektóre inne procesory RAW.)

Werdykt

Aparaty Leica M to nabyty gust. Są piekielnie drogie - oczywiście - i zdecydowanie staroświeckie w swojej konstrukcji i działaniu. Nie cierpią chętnie głupców. A mimo to M10-R jest również wyposażony w najnowszą technologię cyfrową, która zapewnia jakość obrazu, która może rzucić wyzwanie każdemu innemu pełnoklatkowemu aparatowi, a także zapewnia wyjątkowe wrażenia podczas fotografowania.

Jeśli masz dużo pieniędzy lub Twoją pasją jest inżynieria, dziedzictwo, wygląd i styl klasycznych aparatów lub tylko wygląd i styl zdjęć, M10-R może być Twoim wymarzonym aparatem.

W przeciwnym razie może to wyglądać jak kosztowny anachronizm, który kupują tylko ludzie, którzy mają więcej pieniędzy niż rozsądku. Możesz tak pomyśleć, jeśli chcesz, ale byłoby to złe.

Oczywiście w zimnym świetle można uzyskać taką samą lub lepszą wydajność za połowę ceny w aparacie, który robi dziesięć razy więcej i stawia fotografowi znacznie mniej wymagań. Leica M10-R nigdy nie będzie aparatem, którego potrzebujesz, ale może to być aparat, którego chcesz!

• Najlepsze aparaty Leica
• Recenzja Leica M10 Monochrom
• Najlepsze aparaty bezlusterkowe
• Najlepsze profesjonalne aparaty
• Najlepsze aparaty średnioformatowe