Olympus OM-D E-M1X: Co chcemy zobaczyć i co prawdopodobnie otrzymamy

Podczas gdy rok 2022-2023 był dla rynku bezlusterkowców rokiem, Canon, Nikon i Panasonic zaprezentowały swoje systemy pełnoklatkowe na targach Photokina. Jego brakiem rzucał się jednak w oczy jeden z pionierów bezlusterkowców: Olympus.

Firma była obecna, ale milcząca na największej imprezie fotograficznej na świecie, a najnowszym wydanym przez nią produktem był model podstawowy Olympus PEN E-PL9 w marcu. Chociaż zdolny i bardzo popularny aparat 16 MP, był nożem w strzelaninie, która jest obecnie „bezlusterkową wojną”.

Jednak wydaje się, że Olympus rozgrywa długą grę w tej konkretnej kampanii.

Według najnowszych plotek o aparacie firma przeskoczy oczekiwany OM-D E-M5 Mark III (który byłby następny w linii produktów, który otrzymałby aktualizację) i zamiast tego wypuści broń płonącą w 2022-2023 roku z radykalnym odświeżeniem jego flagowy model, uważany za Olympus OM-D E-M1X.

Rzeczywiście, Olympus zarejestrował nowy aparat (o nazwie kodowej „IM010”) i już wiemy, że firma planuje coś wielkiego na swoje 100-lecie w przyszłym roku.

„Zdecydowaliśmy się oddzielić wydarzenie Photokina od wprowadzenia nowego produktu” - powiedział Stefan Kaufmann, dyrektor generalny Olympus na Europę, Bliski Wschód i Afrykę. „Dla nas ważnym punktem zwrotnym będzie 100. rocznica powstania Olympus. roku i chciałbym prosić o pozostanie na bieżąco ”.

A więc dokładnie, co chcemy zobaczyć z Olympus OM-D E-M1X - i co prawdopodobnie dostaniemy?

Brak matrycy pełnoklatkowej

W przeciwieństwie do Panasonic, Olympus nie dołączy do wyścigu zbrojeń pełnoklatkowych bez lusterek. „Wierzymy, że przyszłość fotografii to bezlusterkowiec, ale z pewnością nie tylko pełna klatka” - powiedział Kaufmann.

„Mikro Cztery Trzecie pozostanie bardzo istotne, a my jako firma będziemy nadal inwestować i wprowadzać innowacje w naszym systemie aparatów i naszych obiektywach”.

Potwierdza to nie tylko to, co nasze branżowe źródła powiedziały o kolejnym ruchu Olympus, ale także podejście Fuji do niedawnej walki na pełnym ekranie.

„Nie widzimy sensu wejścia Fujifilm na ten rynek” - powiedział Toshihisa Iida, dyrektor generalny działu urządzeń optycznych i elektronicznych produktów do obrazowania firmy Fujifilm, w wywiadzie dla Digital Photography Review.

„Gdybyśmy weszli w tryb pełnoekranowy (nasze systemy), zaczęliby się wzajemnie kanibalizować. Cieszymy się, że możemy pozostać przy dwóch całkowicie niezależnych systemach”.

Chociaż wielu twierdziło, że wejście Panasonic na rynek pełnoklatkowy było najgorszą rzeczą, jaka mogła się przytrafić formatowi Mikro Cztery Trzecie (MFT), dla Olympus jest to w rzeczywistości dobra rzecz. Pozwala firmie lepiej odróżnić się od reszty branży, zamiast gubić się w pełnoklatkowej walce wręcz.

Największy jak dotąd czujnik MFT

Chociaż zbliżamy się do limitu liczby megapikseli, które można wcisnąć w czujnik Mikro Cztery Trzecie Mikro Cztery Trzecie, wciąż jest sporo miejsca na wzrost.

Obecnie największym matrycą m43 może pochwalić się aktualny model Olympus OM-D E-M1 Mark II - aparat o rozdzielczości 20,4 MP, który został wypuszczony pod koniec 2016 r. Od tego czasu nawet Panasonic był w stanie wyprodukować tylko czujnik 20,3 MP. za najnowsze ciała.

Opowieść starej żony zawsze była taka, że ​​czujniki Mikro Cztery Trzecie mogą zapewnić maksymalnie 24 MP, więc jaką rozdzielczość może realistycznie osiągnąć Olympus?

Uważamy, że czujnik 22 MP może być najlepszym miejscem dla E-M1X. Zapewniłby znaczny wzrost liczby pikseli w porównaniu ze wszystkimi istniejącymi aparatami m43 i, co ważne, umieściłby nowy system w tym samym megapikselowym formacie co format APS-C.

Menu „w stylu jabłkowym”

Istnieją dwie niezbywalne prawdy o aparatach: wszystkie aparaty mają niezgrabne i zawiłe systemy menu, a system menu Olympus jest jednym z najbardziej niezręcznych.

Podczas gdy fotografowie mogą być w połowie zaznajomieni z `` gramatyką '' menu aparatu, większość z nich gubi się, próbując znaleźć takie rzeczy, jak jasność LCD - nie mówiąc już o czymś takim jak kierunek wybierania lub opcje stabilizacji. Nawet z interfejsem dotykowym większość ludzi nadal używa kierunkowej pada do nawigacji po wszystkim.

Porównaj to z interfejsem swojego smartfona, który jest instynktowny, intuicyjny, szybki i prosty - żadne z nich nie są słowami przypisanymi do menu aparatu.

Olympus próbował już temu zaradzić za pomocą E-M10 Mark III i E-PL9, które zawierają usprawnione menu z nowymi grupami opcji, a nawet grafiką ilustrującą funkcje.

Jednak Olympus ma szansę naprawdę zrewolucjonizować sposób, w jaki korzystamy z naszych aparatów - i już wyraził taki zamiar. „Jeśli chodzi o łatwość obsługi, staniemy się bardziej podobni do Apple niż wcześniej - znacznie bardziej intuicyjni” - powiedział nam Stefan Kaufmann w Photokinie.

Wyobraź sobie, że Olympus spędził ostatnie 12 miesięcy na wynajmowaniu programistów aplikacji na smartfony w celu przeprojektowania interfejsu… to naprawdę ekscytująca propozycja.

Podwójne natywne ISO

Prawdopodobnie ważniejsza od wielkości nowego sensora jest jednak jego czułość. W rzeczywistości moglibyśmy zobaczyć, jak Olympus zdecydowałby się na czujnik 21 MP zamiast 22 MP, gdyby skutkowało to lepszą wydajnością ISO.

Jest to kluczowy obszar dla Olympus OM-D E-M1X, nad którym zespół badawczo-rozwojowy firmy ciężko pracował, ponieważ zdolność do słabego oświetlenia jest jednym z obszarów, w których Mikro Cztery Trzecie straciło grunt pod nogami na rzecz większych czujników.

Panasonic wymyślił genialne rozwiązanie w Panasonic Lumix GH5S, włączając opcję Dual Native ISO (oprócz użycia czujnika o niższej rozdzielczości z większymi fotositami).

Wykorzystuje to dwa obwody odczytu (dwa podstawowe ISO) na piksel, a nie jeden normalny, co zapewnia czujnikowi większą elastyczność we wzmacnianiu sygnału (zwiększaniu czułości ISO) przy wyższych czułościach i zapewnianiu czystszych wyników.

Olympus dąży do poważnych ulepszeń w zakresie wydajności przy słabym oświetleniu i istnieje jasny plan, w jaki sposób można to osiągnąć.

Ulepszony autofokus z detekcją fazy

Podczas gdy Dual Pixel AF firmy Canon jest powszechnie uważany za najlepszy w branży, jeśli chodzi o wydajność autofokusa, zarówno Fuji, jak i Nikon poczyniły znaczące kroki w nadrobieniu własnych systemów śledzenia.

Tymczasem Mikro Cztery Trzecie od dawna pozostawało w tyle w stawkach AF - coś, co zostało ujawnione na wielką skalę podczas masowej migracji YouTuberów na Panasonic GH5, a następnie równie szybko z powrotem od niego, gdy tysiące vlogów zostały przesłane za pomocą skupienie dryfuje i zanika.

Oczywiście GH5 wykorzystuje gorszą metodę autofokusa opartą na kontraście. E-M1 Mark II wykorzystuje hybrydowy autofokus z detekcją fazy na chipie i 121 punktami krzyżowymi - ale nawet wtedy istniejący model może nadal borykać się z polowaniem na ostrość.

Ulepszony autofokus i śledzenie to kluczowy punkt odniesienia dla inżynierów Olympus, więc spodziewaj się podstawowych ulepszeń w podstawowej technologii. Warto również zauważyć, że dzięki najnowszym aktualizacjom oprogramowania Panasonic radykalnie poprawił wydajność AF GH5.

Dzięki dwuletnim innowacjom sprzętowym i programowym Olympus OM-D E-M1X będzie mógł pochwalić się doskonałą funkcjonalnością autofokusa.

Szybszy tryb zdjęć seryjnych i Pro Capture

Nawet gdy został po raz pierwszy ujawniony w 2016 roku, Olympus OM-D E-M1 Mark II miał już tryb zdjęć seryjnych, który zawstydza wiele korpusów z 2022-2023 roku. Zdolny do robienia zdjęć w formacie RAW 60 kl./s, oferował niesamowitą prędkość - chociaż uderzył w hamulec, aby uzyskać ciągły autofokus, zmniejszając tę ​​serię do 18 kl./s.

Po dwóch latach spędzonych w piekarniku E-M1X powinien przyspieszyć tę drugą, jeśli nie poprzednią prędkość maksymalną, co skutkuje kolejnym tempem pro-kalibrującym, które wyprzedza resztę stawki.

Łącząc się z tym, spodziewamy się również, że fantastyczna funkcja Pro Capture powróci większa i lepsza. Ta genialna technologia zdjęć seryjnych rejestruje 35 klatek, zanim całkowicie zwolnisz migawkę, a także wszystkie klatki, które zrobisz później, dzięki czemu nigdy nie będziesz za późno, próbując uchwycić ten krytyczny moment.

Większy bufor oczywiście umożliwiłby nowemu aparatowi uchwycenie jeszcze większej liczby klatek przed drukowaniem - a mocniejszy procesor pozwoliłby na szybsze zakończenie tego procesu po zakończeniu fotografowania.

Jednak naprawdę interesujące byłoby, gdyby Pro Capture można było w jakiś sposób rozszerzyć na wideo, aby nie przegapić tych kluczowych momentów podczas filmowania…

Wideo 6K z Log

To oczywiste, że Olympus OM-D E-M1X będzie posiadał wideo 4K. A jeśli firma chce wchłonąć część udziału w rynku m43, który Panasonic z pewnością straci, dążąc do pełnej klatki, dołoży również wysiłku, aby zapewnić odpowiedni płaski profil kłody.

Olympus zawsze był „stroną zdjęć” Mikro Cztery Trzecie, podczas gdy Panasonic był „stroną wideo”. Ponownie jednak Panasonic pozostawi ten rynek szeroko otwarty - dlatego Olympus ma sens, aby wykorzystać funkcjonalność 6K.

To jest coś, co Lumix GH5 już posiada; w szczególności tryb 6K Photo umożliwia nagrywanie klipów wideo 6K, a następnie wyodrębnianie nieruchomych klatek 18 MP. Byłaby to fascynująca funkcja, a fotosy w stylu Olympus koncentrują się na wideo 6K.

55MP Hi Res Shot… ręczny?

Kiedy Olympus zadebiutował w trybie Hi Res Shot w 2015 roku, umożliwił on 16,1 MP E-M5 Mark II uzyskanie obrazu 40 MP - rozdzielczości niedostępnej w żadnym innym aparacie niż średnioformatowy.

Było to możliwe dzięki znakomitej stabilizacji w korpusie Olympus: aparat wykonuje osiem oddzielnych zdjęć, za każdym razem przesuwając czujnik o pół piksela, a następnie łączy je w jeden kompozyt o wysokiej rozdzielczości.

Dzięki czujnikowi 20,4 MP aparat E-M1 Mark II przesunął to do 50 MP Hi Res Shot, więc rozsądnie jest założyć, że czujnik 22 MP może dać obraz 55 MP.

Był to wielki hit w przypadku fotografowania nieruchomych obiektów przy użyciu statywu - idealnego do fotografowania martwej natury i architektury - ale nawet najdrobniejszy ruch może zakłócić ten proces i spowodować błędne wyniki.

Pentax K-1 Mark II złożył mętne obietnice dostarczania ręcznych zdjęć z przesunięciem czujnika dzięki rozdzielczości Dynamic Pixel Shift Resolution, ale ostatecznie funkcja ta upadła. Stabilność jest tak kluczową częścią procesu, że prawdziwe trzymanie się za ręce może nie być możliwe, ale dodatkowa swoboda może być wykonalna - szczególnie przy ulepszonej stabilizacji…

Ulepszona stabilizacja obrazu

Olympus już teraz może pochwalić się najskuteczniejszą stabilizacją obrazu w korpusie (IBIS) na rynku dzięki fenomenalnej technologii pięcioosiowej. A ponieważ Fuji opracowuje IBIS zdolny do stabilizacji matrycy średnioformatowej w Fujifilm GFX 100S, jasne jest, że technologia może być dalej rozwijana.

Czy istnieje coś takiego jak sześcioosiowa stabilizacja obrazu? Niezależnie od tego, czy tak jest, czy nie, Olympus może już skompensować nawet sześć stopni drgań aparatu dzięki technologii Sync IS.

To wyrafinowany mechanizm zastosowany w obiektywie Olympus 300 mm f / 4 Pro (czyli 600 mm w ujęciu 35 mm). Sam obiektyw jest stabilizowany, co uścisk dłoni z IBIS w korpusach takich jak E-M1 Mark II, zapewniając mechanizm podwójnej stabilizacji.

Spodziewamy się, że ta technologia będzie się rozwijała na dwóch frontach. Po pierwsze, Olympus OM-D E-M1X będzie wyposażony w najbardziej zaawansowany IBIS, jaki kiedykolwiek widziano w aparacie. Po drugie, Olympus już potwierdził, że skupi się na rozwoju swojej linii obiektywów Pro - i oczywiście technologii Sync IS.

Jeśli obie części tego uścisku dłoni mają lepszą stabilizację, moglibyśmy potencjalnie oczekiwać siedmiu stopni zmniejszonego drgania aparatu. W połączeniu z większym sensorem i ulepszonym autofokusem uczyniłoby to E-M1X zabójczym aparatem dzikiej przyrody.

Kompaktowa, profesjonalna obudowa z dwoma gniazdami na karty UHS II DS

Olympus chętnie koncentruje się na obszarach, w których czujniki Mikro Cztery Trzecie zapewniają nieodłączną i unikalną przewagę, z których najważniejszą jest oczywiście rozmiar. Podczas gdy korpusy, takie jak seria PEN EP-L i OM-D E-M10 Mark III, oferują niezwykle kompaktowe rozmiary, jako profesjonalny model E-M1 zawsze był nieco większy.

Początkowo spodziewaliśmy się, że E-M1X będzie zasadniczo tego samego rozmiaru, ale najnowsze dokumenty rejestracyjne aparatu (pod jego kryptonimem „IM010”) szczegółowo opisują większy aparat z wbudowanym uchwytem o wymiarach 144,37 x 146,765 x 75,345 mm (w porównaniu do E-M1 Mark II 134,1 x 90,9 x 68,9 mm).

Pomyśl o tym samym rozmiarze co Canon EOS-1D X (158,0 x 167,6 x 82,6 mm), który jest oczywiście profesjonalnym korpusem. E-M1X zachowa również profesjonalne funkcje flagowca Olympus - mianowicie pełne uszczelnienie przed warunkami atmosferycznymi i dwa gniazda na karty SD, chociaż spodziewamy się, że tym razem oba gniazda będą kompatybilne z UHS-II.

Ceny i dostępność

Olympus został założony 12 października 1919 r., Co oznacza, że ​​jego setne urodziny przypadają na 12 października 2022-2023 r. Dla aparatu, który ma zbiegać się z setną rocznicą istnienia firmy, wydanie w tym dniu lub wcześniej wydawałoby się rozsądne.

Jest prawdopodobne, że Olympus OM-D E-M1X zostanie oficjalnie zaprezentowany na targach Photokina w maju, gdzie może spotkać się z dwoma nowymi korpusami Canon EOS R, a także Panasonic Lumix S1R i Lumix S.

E-M1 Mark II został wprowadzony na rynek w grudniu 2016 r. W cenie 1849,99 GBP / 1999,99 USD, więc rozsądnie jest spodziewać się ceny ponad dwa tysiące za E-M1X, który mieściłby się w tym samym przedziale cenowym, co Panasonic GH5S.

Najlepsze aparaty Olympus, na które warto zwrócić uwagę w Czarny piątek 2022-2023

Najlepsze obiektywy Mikro Cztery Trzecie do aparatu Olympus lub Panasonic

Interesujące artykuły...