Fotografia podróżnicza z Fujifilm GFX 50R

Anonim

Izraelski entuzjasta podróży, Yoni Blau, zwykle zabiera swój kompaktowy aparat Fujifilm X100, kiedy wyjeżdża na wakacje. Ale na niedawną wyprawę do Etiopii, aby sfotografować plemiona doliny Omo, zdecydował się użyć znacznie większego aparatu - średnioformatowego Fujifilm GFX 50R. Tutaj opowiada o swoich doświadczeniach i dzieli się swoimi pięknymi zdjęciami tego niesamowitego miejsca…

„Podróż z Addis Abeby do Omo zajęła 3 dni. Najpierw polecieliśmy do Jimmy, a stamtąd kontynuowaliśmy jazdę samochodem ”- wyjaśnia Yoni. „Przemieszczając się z miast, do miasteczek, do wiosek, do… nigdzie. Ostatniego dnia jazdy szybko zobaczyliśmy ostatnią brukowaną drogę. Szliśmy prowizorycznymi polnymi ścieżkami, zastawionymi przez stada krów i błotniste strumienie rzeczne. Nasz cel Głęboko w dżungli, gdzie wioska Suri wije się wokół nas we wszystkich kierunkach.

„Przygotujcie się”, nasz przewodnik, Marius ostrzegł nas, kiedy opuszczaliśmy Addis Abebę. „Będzie surowe, surowe, surowe!”. Wiedziałem, co miał na myśli, mówiąc „na surowo”. prowizoryczny, tymczasowy obóz bez elektryczności, bieżącej wody i łączności. Ale „surowe” ma też inną stronę. Spędzanie czasu w prawdziwie nietkniętym środowisku, z dala od naszej cywilizacji, w miejscu niedostępnym i niewidocznym dla większość ludzi na naszej planecie.

- A teraz byliśmy tutaj, mieszkając wśród ludzi Suri w dolinie Omo, doświadczając ich stylu życia, pogrążeni w ich codziennej rutynie. Odkrywanie, co naprawdę oznacza surowość.

- W chwili, gdy dotarliśmy do obozu, Marius przekazał nam obiecujące wieści. „Dziś we wsi jest wesele. Przyjeżdżam tu od 9 lat i nigdy nie widziałem ślubu Suri ani naszego lokalnego przewodnika ”. „Postaramy się uzyskać pozwolenie od szefa, aby przyłączyć się i sfotografować” - powiedział.

„Pół godziny później, po podniesieniu oficjalnych kciuków, przedzieraliśmy się przez krzaki na kozim szlaku zmierzającym w stronę odgłosów uroczystości. Kobiety i dzieci tańczyły i śpiewały godzinami (może nawet dniami), podczas gdy mężczyźni siedzieli pod sąsiednim drzewem i patrzyli. To była prawdziwa celebracja życia i radości. Następnego dnia, trzydzieści metrów od naszego obozu, odbył się pogrzeb. Płacz i żałoba trwały do ​​nocy.

„W Dolinie Omo wydaje się, że czas nie ma znaczenia. Dni, miesiące, pory roku i lata nie mają znaczenia w tym ponadczasowym zakątku świata. To samo dotyczy pojęcia pieniądza, czy też współczesnego niepokoju związanego z intelektualnym poszukiwaniem sensu życia i śmierci. Tutaj chodzi o to, co najważniejsze w życiu. Chodzi o wolność i podstawowe potrzeby. O byciu usatysfakcjonowanym, radosnym i otoczonym bliskimi.

„Kiedy odwiedziliśmy wschodnią stronę doliny Omo, gdzie mieszkają plemiona Hammer, Karo, Dassanech i Mursi, wyraźnie widzieliśmy wpływ infrastruktury, dostępu do dróg i turystyki na ten obszar. Chociaż sposób życia jest niezaprzeczalnie nadal bardzo „surowy” i nietknięty, mogliśmy wyczuć, że na umysły i dusze ludzi rzeczywiście wpłynęła nowsza transplantacja zachodnich ideologii i koncepcji.

`` Na moją podróż zdecydowałem się kupić i zabrać ze sobą Fujifilm GFX 50R wraz z szerokokątnym stałoogniskowym GF 45 mm f / 2,8 R WR i obiektywem portretowym GF 110 mm f / 2 R WR, używając go jako głównego aparatu i zestawu obiektywów . Zabrałem też Fujifilm X-T2 i XF 16-55mm jako kamerę cofania. Jedno jest pewne, podczas podróży tęskniłem za moim X-T2. System GF nie jest szybki w ustawianiu ostrości ani szybkim strzelaniu, a czasami ma problemy z ustawianiem ostrości. Jest też dość mocny i nieporęczny w porównaniu z X-T2.

„Nie zrozum mnie źle; aparat jest bardzo lekki i przenośny w stosunku do rozmiaru matrycy, a tarcze i interfejs są bardzo dobrze znane. Przyzwyczajenie się do aparatu nie zajęło mi więcej niż godzinę. Jest również super trwały i wytrzymały oraz pasuje do trudnych warunków zewnętrznych, takich jak to. Nie mogę powiedzieć, że doświadczyłem żadnych dramatycznych epizodów związanych z kurzem lub wodą, ale jestem pewien, że wytrzymuje on równie dobrze - jeśli nie lepiej - trudne warunki niż jego kuzyni APS-C.

„System GF z pewnością sprawia, że ​​pracujesz ciężej nad obrazami. Jednak kiedy w końcu zrobisz zdjęcie i spojrzysz na wynik w wizjerze elektronicznym, wszystko będzie tego warte. Szczegółowość, ostrość i odwzorowanie kolorów, nie wspominając o kremowym rozmyciu i lepszej separacji obiektów. Nic poza oszałamiającym.

„Ciągle wspominałem moją dwumiesięczną podróż do Chin w 2012 roku, kiedy zdecydowałem się zostawić lustrzankę cyfrową i obiektywy w domu i podróżować tylko z Fujifilm X100. To było powolne i ograniczone i zmusiło mnie do ciężkiej pracy. Ale ostrość i kolor oddany przez ten obiektyw stałoogniskowy 23 mm były bezcenne, nie wspominając o współczynniku kształtu.

„Ogólnie rzecz biorąc, w Fujifilm dzieje się trochę magii; Zdecydowane poczucie powrotu do swoich korzeni podczas korzystania z ich sprzętu. Podczas interakcji z otoczeniem masz wyraźne poczucie bycia całkowicie obecnym i w kontakcie. W rzeczywistości jest w tym coś dość surowego. Raczej jak Omo ”.

Zobacz więcej zdjęć Yoni Blau

Najlepsze lokalizacje dla fotografów na całym świecie

Recenzja Fujifilm GFX 50R

Mapa drogowa obiektywów Fujifilm GF