Fotografia wirtualna: robienie zdjęć w grach wideo to kolejna ewolucja obrazowania

Fotografia to wyjątkowa branża. Jest jednocześnie produktem nauki i produktem ubocznym sztuki. To jednocześnie społeczność, która jest zafascynowana tym, co nowe, ale przerażona tym, co inne. I od razu przeżywa największą popularność, jaką kiedykolwiek widziała, i największą depresję, jakiej kiedykolwiek była świadkiem.

Są tacy, którzy coraz bardziej cofają się w stronę starych analogowych sposobów, kręcąc na kliszy „prawdziwymi” aparatami, które nie mają żadnej elektroniki. Są też tacy, którzy przyjmują najbardziej ultranowoczesne aspekty fotografii, w tym smartfony sterowane oprogramowaniem, które puryści często potępiają jako śmierć formy sztuki.

Tymczasem są tacy, którzy odkryli lub na nowo odkryli miłość do tej formy sztuki poprzez coraz bardziej popularny ruch wirtualnej fotografii - nowoczesną ewolucję rzemiosła, często odrzucaną jako nie „prawdziwą” sztukę, a nie „prawdziwą” fotografię.

To znajomy refren. Jeszcze nie tak dawno aparaty cyfrowe były oskarżane o to samo przez użytkowników 35 mm, tak jak 35 mm przez użytkowników wielkoformatowych. Przez cały czas fotografowie korzystający z najnowszych technologii są tak „prawdziwi”, jak zawsze.

„Większość naszych obserwujących to fotografowie z prawdziwego świata” - wyjaśnia Alex Coley, założyciel GamerGram - początkującego portalu internetowego dla wirtualnych fotografów. „Przenoszą te umiejętności, których się uczą, na zewnątrz do tych światów gier, a także stosują je i robią piękne ujęcia, takie jak te”.

Same fotografie są niewątpliwie piękne, niewątpliwie posiadające wartość artystyczną i niewątpliwie wynik prawdziwej techniki i dyscypliny fotograficznej. W specjalnie zaprojektowanych „trybach zdjęć”, specjalnie zakodowanych w niektórych grach wideo, możesz zrobić wszystko, od zmiany ogniskowej po wybór obiektywów na podstawie tego, jak dużą aberrację chromatyczną wykazują.

„Zaczęło się od tego, że (gracze) robili proste zrzuty ekranu i przesyłali je do internetu za pośrednictwem różnych mediów społecznościowych”, wspomina Coley, „i myślę, że twórcy gier zauważyli, jak duże to się robi, więc zaczęli tworzyć te tryby fotograficzne wbudowane w ich gry. z zasadniczo tymi samymi ustawieniami, które można uzyskać w lustrzance cyfrowej, ale bez obiektywu - to jedyna różnica, jaką naprawdę widzę dzięki technologii ”.

Warto powtórzyć, że twórcy gier wideo aktywnie inwestują w wirtualną fotografię. Tytuły takie jak Grand Theft Auto V i Red Dead Redemption 2 kosztują około 200 milionów dolarów za sztukę, ale deweloper Rockstar Games widzi wystarczający popyt (i docenia) formę graficzną, którą poświęca znaczną część tego budżetu na stworzenie tryb fotograficzny.

„Wprowadzając te tryby fotograficzne do swoich gier, zdali sobie sprawę, o ile więcej czasu spędzają w nich ludzie w porównaniu z grami bez trybów fotograficznych”. Kiedy branża wielkości gier wideo - która jest warta więcej niż przemysł muzyczny i przemysł filmowy razem wzięte - widzi w czymś wartość, nie można po prostu odrzucić tego od ręki.

Nie możesz też wyjaśnić, w jaki sposób inne medium może ewoluować forma sztuki. Uznane tytuły Assassin's Creed firmy Ubisoft - seria historycznie położonych gier, które obejmują wszystko, od starożytnego Egiptu po wiktoriański Londyn - zostały przez prasę gier wideo znane jako `` turystyka historyczna '', ponieważ umożliwiają graczom doświadczanie historycznie dokładnych odtworzeń miejsc i ludzie.

„W Assassin’s Creed Origins możesz odbyć wycieczki po całym Egipcie, a lektor wyjaśnia, co (widzisz w) grze, skąd czerpali inspirację. To wszystko jest prawdziwe - to jak lekcja historii, kiedy przechodzisz. ”

Potencjał fotografii historycznej jest całkowicie wyjątkowy; kto nie chciałby czekać na wzejście słońca w grze, aby móc fotografować pejzaże piramid w złotej godzinie, zdjęcia Akropolu w czasie niebieskiej godziny lub robić zdjęcia uliczne wzdłuż Via Sacra? „To jak indywidualne przeżycie turystyczne” - mówi Coley, uśmiechając się, że wspaniale jest też robić zdjęcia współczesnych zabytków, takich jak Wieża Eiffla, bez przeszkadzania turystom.

Wirtualna fotografia nie jest więc przypadkową rzeczą, która się po prostu zdarza - nie więcej niż zdjęcia z życia wzięte w prawdziwym świecie. Określone lokalizacje w określonych grach muszą zostać zbadane i przeszukane, podobnie jak niewirtualne lokalizacje strzeleckie.

„Większość naszych obserwujących tak naprawdę nie gra w tę fabułę” - mówi Coley. „Jeśli mają pasję do fotografii, to w światach gier szukają tych pięknych okazji do robienia zdjęć, pięknych części gry, których nikt inny nie widział”.

Wirtualni fotografowie, podobnie jak tradycyjni fotografowie, mają wielu obserwujących w sieci, a nawet mają swoje własne specjalizacje. Tak jak w prawdziwym życiu są astrofotografowie, fotografowie krajobrazu i fotografowie dzikiej przyrody, tak samo istnieją ich odpowiedniki w świecie cyfrowym.

„Mamy ludzi, którzy lubią kosmiczne światy, ludzi oddanych drzewom, mamy ludzi, którzy są oddani zwierzętom” - zgadza się Coley. „W zasadzie wszystko, co przychodzi do głowy w fotografii w świecie rzeczywistym, jest przedstawiane w fotografii wirtualnej . Ponieważ, jak mówię, większość naszych obserwujących i tak to fotografowie w prawdziwym świecie ”.

Mimo że forma sztuki - i te podgatunki w jej obrębie - może wydawać się niezwykle niszowa, niektóre większe nazwiska znajdują komercyjne uznanie dzięki specjalizacji fotograficznej.

„Mamy tutaj gościa, pana Hasgaha - robi zdjęcia Star Citizen i to jedyna prawdziwa gra, w którą gra i robi zdjęcia. Jednak deweloper, Robert Space Industries, w rzeczywistości używa swoich zdjęć do promowania swojej gry online. Więc buduje sobie markę, radzi sobie naprawdę dobrze ”.

Możliwość fotografowania minionych epok historycznych i egzotycznych pozaziemskich miejsc nie jest jedynym urokiem wirtualnej fotografii. Dalekie od bycia nieletnim zajęciem, zapewnia legalne ujście dla niepełnosprawnych fotografów, którzy nie są już fizycznie w stanie wyjść i eksplorować - a może nawet nie są w stanie obsługiwać aparatu - aby czerpać radość z robienia zdjęć.

„Widzieliśmy już całkiem sporo tego, wydaje się, że wiele osób niepełnosprawnych lubi te światy, ponieważ jest to miejsce, w którym mogą się poruszać i zobaczyć nowe rzeczy”.

Wizją Coleya i GamerGram jest zapewnienie scentralizowanego portfolio prezentacyjnego dla wirtualnych fotografów, aby mogli gromadzić i udostępniać swoje prace, w których forma sztuki może być doceniona i odkryta.

„Naszym ostatecznym celem jest posiadanie własnej aplikacji. To jest coś, czego nie mogę w tej chwili sfinansować i próbuję uświadomić sobie, że to jest rzecz. Chcemy aplikacji przeznaczonej do wirtualnej fotografii - i chcemy, aby była jak LinkedIn wirtualnej fotografii.

„Wszyscy nasi wirtualni fotografowie są rozproszeni w mediach społecznościowych, więc mają różne konta w różnych miejscach. W naszej aplikacji chcielibyśmy, aby nie tylko przesyłali własne zdjęcia, ale także upuszczali swoje linki z całego internetu - aby ktoś mógł po prostu przejść do naszej aplikacji, znaleźć konkretną osobę, którą lubi, spojrzeć na jej zdjęcia, a także kliknąć na swoich linkach do Instagrama, Flickr, Twittera, gdzie mogą również przejrzeć swoją przeszłą pracę ”.

Wydaje się to tak obce i tak nietradycyjne, że wielu fotografów może spoglądać w przeszłość - tak samo, jak patrzyli poza legalność telefonów z aparatem, które są teraz o wiele bardziej istotne dla współczesnej fotografii niż „właściwe” aparaty. A wirtualna fotografia wydaje się być skazana na powiększanie się - zwłaszcza biorąc pod uwagę nieuniknioną konwergencję technologii, takich jak okulary VR.

„Wczoraj rozmawiałem z kimś o wirtualnej rzeczywistości. Chodzi mi o to, że grafika nie jest w tej chwili najlepsza, ale za dziesięć lat będą tam, gdzie są (ruchy do wirtualnych fotografii wokół nas). Będziesz więc patrzeć przez wirtualną soczewkę, patrzeć w górę, w dół i dookoła, kucać w dół, aby robić zdjęcia i nacisnąć mały przycisk z boku (gogli), aby zrobić zdjęcie ”.

To może wydawać się plackiem na niebie, ale dzieje się to teraz. Miliony dzieci dorastają, gdy pierwszy kontakt z fotografią odbywa się za pośrednictwem smartfona, a drugi - za pomocą trybów fotograficznych w grach wideo. Gdy te dzieci będą się starzeć, te doświadczenia staną się nową normą.

„To tak, jak mówimy tutaj” - podsumowuje Coley, odnosząc się do misji firmy GamerGram. „Uwielbiamy być na czele rozwoju tej formy sztuki i lubimy myśleć, że inspiruje to młodych graczy do sięgania po aparat w prawdziwym świecie. I myślę, że tak.

My też. Śledź GamerGram, aby poznać najnowsze osiągnięcia w wirtualnej fotografii na Instagramie i Twitterze.

System Matterport 3D VR jest jak Google Street View dla Twojego domu
Recenzja Insta360 Evo
Najlepsze tablety do edycji zdjęć i fotografów w 2022-2023 roku

Interesujące artykuły...