100 MP? Nie - Hasselblad X1D II 50C to odświeżenie za 5750 USD w stosunku do oryginału 50MP

Po kuszącej zapowiedzi „kolejnego rozdziału w historii Hasselblada”, firma ogłosiła Hasselblad X1D II 50C - zaskakująco lekkie odświeżenie oryginalnego 50-megapikselowego X1D, ale za szokująco niską cenę 5400 GBP / 5750 USD.

Większość spodziewała się, że firma ujawni 100-megapikselowego potwora, który będzie rywalizował z Fujifilm GFX 100 - i wielu przewidywało, że nowy aparat będzie faktycznie korzystał z tego samego 102-megapikselowego czujnika obrazu Sony IMX 461 średniego formatu.

Zamiast tego Hasselblad X1D II 50C współpracuje ze średnioformatowym przetwornikiem CMOS 50 MP swojego poprzednika, „aby zachować przenośność fotografii średnioformatowej dzięki kompaktowej budowie”.

Nie bez cienia ironii w filmie promocyjnym X1D II stwierdza się: „Kiedy najważniejsza jest jakość obrazu, większy jest lepszy”.

Chociaż jesteśmy nieco zaskoczeni decyzją firmy, aby nie zwiększać liczby megapikseli - szczególnie w przypadku wielu pełnoklatkowych bezlusterkowców i lustrzanek cyfrowych flirtujących z progiem 50 MP - X1D II ma kilka mile widzianych, jeśli przyrostowe aktualizacje.

• Recenzja Hasselblad X1D 50C

Najważniejszym z nich jest nowy elektroniczny wizjer OLED o rozdzielczości 3,69 miliona punktów - ulepszenie w stosunku do XGA, 2,6 miliona punktów EVF oryginału, który korzysta również z większego powiększenia 0,87x. Co więcej, system menu jest teraz dostępny podczas przeglądania wizjera elektronicznego.

Wzmocniono również tylny ekran dotykowy, zwiększony zarówno pod względem rozmiaru, jak i rozdzielczości do 3,6 cala (z 3,0) i 2,36 mln punktów (z 920 tys.). Ponadto częstotliwość odświeżania została zwiększona do 60 kl./s w przypadku podglądu na żywo.

Ulepszony został także interfejs użytkownika, obejmujący funkcję powiększania przez rozciąganie, przeglądanie obrazów przez przesuwanie, umieszczanie punktów ostrości metodą przeciągania i upuszczania, zmiany rozmiaru punktów ostrości przez uszczypnięcie / rozłożenie i ogólną szybszą reakcję. Rzeczywiście, aparat jest ogólnie szybszy, ze znacznym skróceniem czasu uruchamiania o 46%.

Jedyną rzeczą, która jest tylko nieznacznie szybsza, jest szybkość zdjęć seryjnych: 2,7 kl./s w porównaniu z dodatnio lodowcowymi 1,7–2,3 kl./s oryginalnego modelu. To powiedziawszy, może pochwalić się krótką synchronizacją migawki wynoszącą 1/2000 s dla lampy błyskowej.

Jeśli chodzi o wideo, niewiele możemy ci powiedzieć. Jedyna specyfikacja Hasselblada mówi: „Wideo: do włączenia w późniejszym terminie” i wyobrażamy sobie, że firma byłaby zbyt chętna do powiedzenia nam, czy może nagrywać 4K.

Aparat jest nieco mniejszy niż jego poprzednik, ma 148 x 97 x 70 mm (w porównaniu do 150 x 98 x 71 mm), choć nieco waży 766 g (w porównaniu do 725 g).

Być może dodatkowy ciężar wynika z wbudowanych funkcji Wi-Fi, USB i GPS, a także obsługi UHS-II w podwójnych gniazdach kart pamięci i możliwości ładowania akumulatora w aparacie przez połączenie USB.

Chociaż jesteśmy zaskoczeni i odrobinę rozczarowani, że Hasselblad X1D II 50C nie pasował do GFX 100 z czujnikiem 100 MP, zdecydowanie uśmiechamy się z ceną: 5400 GBP / 5750 USD.

Choć jak na aparat Hasselblad zawrotnie niska, cena jest odpowiednia w kontekście jego rywala Fujifilm. Aparat dostępny w przedsprzedaży już teraz, zostanie wysłany w lipcu.

Recenzja Hasselblad X1D 50C
Najlepsze aparaty średnioformatowe
Najlepsze aparaty dla profesjonalistów

Interesujące artykuły...