Wygląda na to, że Canon EOS M5 Mark II może mieć stabilizację obrazu w korpusie (IBIS), zgodnie z fascynującym patentem złożonym przez producenta w Japonii.
Można nawet sobie wyobrazić, że tak jak mniejsze aparaty z serii M były pierwszymi korpusami Canona, w których zadebiutowały elektroniczne wizjery (nie wspominając o nowym wzorcowym matrycy o rozdzielczości 32 megapikseli), Canon EOS M5 Mark II może nawet zadebiutować IBIS przed spodziewanym wprowadzeniem na rynek w pełnoklatkowych aparatach z serii R.
• Czytaj więcej: Recenzja Canon EOS M5
Patent, odkryty przez czytelnika w Canon News, opisuje stabilizację obrazu wewnątrz ciała w mniejszych bezlusterkowcach Canon. Chociaż firma drażniła się, że opracowuje Pro Canon EOS R z IBIS i chociaż wcześniej zarejestrowała system IBIS dla lustrzanek cyfrowych, po raz pierwszy widzimy technologię przeznaczoną dla bezlusterkowców Canon APS-C.
Dlaczego więc dokładnie uważamy, że stabilizacja obrazu w ciele zmierza w szczególności do (jeszcze nie ogłoszonego) M5 Mark II? Cóż, patenty firmy Canon zwykle przedstawiają bardzo ogólny aparat - albo kształt przypominający lustrzankę cyfrową, który mógłby być wszystkim, albo po prostu prymitywny prostokąt oznaczający korpus aparatu.
W tym przypadku jednak producent stawia na projekcje kątowe bardzo specyficznych korpusów aparatów - w tym przypadku takiego, który wygląda identycznie jak w EOS-ie M5. A biorąc pod uwagę, że oryginał nie ma IBIS, wniosek jest taki, że technologia odnosi się do następcy.
Dodatkowo na zdjęciu jest drugi korpus aparatu, który wygląda jak Canon PowerShot G1 X Mark III - czyli znowu aparat bez stabilizacji. Tak więc naturalny wniosek jest taki, że IBIS jest projektowany, aby można go było włączyć do kolejnego modelu.
Wszystko ma sens, jeśli spojrzysz na to, co Canon zrobił ze swoją linią produktów EOS M w zeszłym roku. Podczas gdy M5 był flagowym aparatem z serii M, został spektakularnie przeskoczony przez genialny Canon EOS M6 Mark II - aparat, którego poprzednik był młodszy w linii, ale dzięki masywnemu nowemu czujnikowi 32 MP i nieciętemu wideo 4K stał się de facto flagowy ze względu na nową technologię.
Jeśli mamy czytać między wierszami - zawsze jest to oczywiście ryzykowna rzecz - wydaje się, że Canon może oszczędzać wydanie prawdziwego flagowca, dopóki IBIS nie będzie gotowy do włączenia do niego. A gdyby Canon EOS M5 Mark II łączył stabilizację i wizjer elektroniczny z tymi funkcjami 32MP i 4K… moglibyśmy mieć prawdziwy nokautowy aparat.
Jak myślisz - czy bezlusterkowce Canon APS-C rzeczywiście potrzebują stabilizacji obrazu, czy też Canon powinien skupić się na opracowaniu IBIS dla serii EOS R? Czy IBIS uczyniłby M5 lepszym rywalem dla Nikona Z50? Wypowiedz się na forach DCW!