Peter Dazeley: Fotografowanie londyńskiej krainy teatrów

Peter Dazeley przez prawie 55 lat pracował jako artysta i fotograf reklamowy, a ostatnio został odznaczony Medalem Imperium Brytyjskiego w konkursie Queen’s New Year’s Honours za zasługi dla fotografii i działalności charytatywnej. Jego ostatnia książka, London Theatres, została opublikowana dzisiaj. Spotkaliśmy się z nim, aby porozmawiać o ukrytych skarbach stolicy, a także o tym, jak lustrzanki cyfrowe Nikon zmieniły jego fotografię i co powinni robić młodzi fotografowie, aby zostać zauważeni.

To trzecia tego rodzaju książka dla tego samego wydawcy. Jak to wszystko się zaczęło?

Zaczęło się w 2010 roku. Mam mieszkanie nad Tamizą, między Vauxhall a Chelsea Bridge i przez lata wychodziło na elektrownię Battersea. Jako fotograf reklamowy zawsze szukam ciekawych ludzi, rzeczy lub miejsc do sfotografowania, więc nie mogłem się doczekać dnia.

Było to całkiem zabawne i skończyło się na niezwykłym zestawie zdjęć przedstawiających to, co pozostało ze wspaniałości tego miejsca: architektura, art deco i tak dalej. Mój agent pomyślał, że to interesujące, więc opublikowaliśmy to w wiadomościach i zostało dobrze przyjęte.

Creative Review podchwyciło to i stało się wirusowe. To było dla mnie ekscytujące, więc pomyślałem, że może powinienem spróbować dostać się do wielu interesujących miejsc i nagrać mój Londyn w XXI wieku.

Pierwsza książka zajęła mi cztery lata. Dotarcie do niektórych miejsc było bitwą - na przykład Ministerstwo Obrony; Dostałem pozwolenie, a potem je odebrano. Większość ludzi nie byłaby w stanie dostać się do wielu z tych miejsc, więc wróciłem do wydawcy z pomysłem na temat drugiej książki o odkrywaniu Londynu, ze wszystkimi interesującymi miejscami, które możesz odwiedzić i odwiedzić, oraz szczegóły, jak to zrobić. . Został opublikowany w 2016 roku i ponownie odniósł wielki sukces.

Wtedy wydawca przyszedł do mnie z pomysłem na książkę teatralną. Miałem już sześć lub osiem różnych teatrów z pierwszych kilku książek, więc miałem punkt wyjścia, który sprawił, że było to bardziej efektywne. Wystartowało i zrobiłem to w około dziewięć miesięcy.

Pisarzowi, Michaelowi Coveneyowi, który ożywił książkę, udało się namówić sir Marka Rylance'a, aby zrobił z niej coś dobrego. Jest to piękny utwór. Byłbym wdzięczny za dwa akapity, ale dał nam około 1500 słów. Dla kogoś, kto jest niesamowicie zajęty, najwyraźniej zależy mu na tym, co jest cudowne.

Czy uważasz, że fizyczna fotoksiążka nadal jest atrakcyjna w cyfrowym świecie?

Absolutnie. Książki były bardzo intrygujące dla miłośników Londynu, turystów, historyków i architektów.

Czy sam jesteś fanem teatru?

Tak, chodzę regularnie. Moja córka zdecydowała, że ​​chce zostać aktorką, więc udało mi się zdobyć tygodniową praktykę zawodową w Theatre Royal Haymarket i tydzień w Palace Theatre. W tej chwili ma dopiero 16 lat, ale ostatecznie Palace Theatre zaproponował jej pracę. W kinach poznałem wielu przyjaciół, co było miłe.

Czy był jakiś konkretny teatr, który wyróżniał się dla Ciebie fotograficznie?

Było kilka pięknych, tak. Theatre Royal Haymarket jest bardzo piękny. Również teatr, w którym gra Pułapka na myszy (The Ambassadors Theatre). Ma nawet królewskie pudełko z tyłu straganów, więc nie można ich oglądać, co jest interesujące, ale wtedy nie mają dobrego widoku. Tymczasem królewskie pudełko w Theatre Royal Haymarket jest już prawie na scenie!

Również Royal Opera House - po prostu wow. I gdzieś jak w Wilton’s Music Hall; Po prostu wspaniale, że masz tę prawdziwą salę muzyczną, która została odrestaurowana w tak ładny sposób, z odsłoniętymi cegłami. A przede wszystkim możliwości i powód, nadal działa.

Czy skupiłeś się na książce?

Jedną z rzeczy, których bardzo pragnąłem, aby się nie stało, było posiadanie niekończących się stron czerwonych miejsc. Pomysł polegał na tym, aby spróbować sfotografować za kulisami: muchy podłogowe; pod sceną; doły orkiestrowe; pokoje do makijażu; przebieralnie; zapadnie; pokoje z perukami; i co dzieje się za kulisami. Obrazy, które pojawiają się w książce, to tylko cząstka tych, które robiłem w każdym teatrze.

Sądzę, że to są bardziej interesujące obrazy, ponieważ ludzie tak naprawdę nigdy ich nie widzą, podczas gdy każdy może wejść do teatru i docenić samą główną salę.

Myślę, że nie doceniamy tego. Wizyta w wielu tych teatrach, powrót do nich i sfotografowanie ich było innym doświadczeniem. Odkrywasz również fascynujące rzeczy, takie jak New Wimbledon Theatre, w którym byłem wielokrotnie, musiał zostać zniszczony podczas wojny, ponieważ Luftwaffe dążyła do tego, aby przybył do Londynu. Kiedyś miał też pokrowce na siedzenia z różowego krokodyla. Odkrywasz dziwne rzeczy!

Czy były jakieś szczególne niespodzianki, na które natknąłeś się podczas kręcenia ukrytych części Londynu do pierwszych dwóch książek?

Mnóstwo rzeczy. Pod Ministerstwem Obrony znajduje się część jedynych pozostałości Pałacu Whitehall i jest to piwnica z winami Henryka VIII. Został podniesiony, umieszczony na rolkach i zamknięty, i przeniesiony tam przez królową Elżbietę I. I nie możesz tam wejść. Najpierw powiedzieli, że mogę wejść, a potem go zabrali. Niewiele osób to widzi.

Są cudowne rzeczy, takie jak Open House w Londynie. Budynek Masona w Covent Garden (Freemasons 'Hall), który przeszedłem miliony razy. ale nigdy nie zdawałem sobie sprawy, co jest w środku. Ma tam siedem akrów i jest to najpiękniejszy budynek. To najbardziej hojni ludzie i byli na tyle mili, że pozwolili mi tam wypuścić moją książkę. Najwyraźniej są największymi ofiarodawcami na cele charytatywne po loterii, ale nie mają zbyt dobrego PR, więc nikt nie wie!

Jak podchodzisz do budynku, w którym wcześniej nie byłeś? Czy najpierw obejdziesz cały budynek i zrobisz notatki?

To zależy. Mogę pracować dość szybko, ale zwykle nie masz samodzielnego prowadzenia budynku. Miałbyś elektryków lub menadżera, który by przyszedł z tobą. W niektórych miejscach zostałem sam, ale zwykle mają kogoś, kto zna historię. Namawiałem ich, żeby pokazali mi, co ich zdaniem jest interesujące, a potem pytałem, czy możemy zajrzeć pod scenę i gdzie indziej.

Czy potrafisz sprawdzić, jakiego sprzętu używasz?

W przypadku moich pierwszych dwóch książek kręciłem głównie aparatem Hasselblad i dużym obiektywem Distagon 40 mm, z laptopem na stojaku i asystentem. To był ciężki statyw, który wznosił się daleko w górę i uderzył mnie w plecy.

Potem kupiłem sobie Nikona D800 i D810, co całkowicie zrewolucjonizowało sposób mojej pracy, ponieważ mogłem pracować samodzielnie na prostym statywie, bez laptopa. Zacząłem od D800, ale pomyślałem, że powinienem kupić inną obudowę na wypadek, gdyby coś się stało - ale nigdy nie musiałem go używać, ponieważ jest tak niezawodny.

Jako fotograf, który zaczynał od szklanych płyt wiele lat temu, doceniasz zmianę technologii. Zaskoczyło mnie to, jak D800 radzi sobie z długimi czasami naświetlania, ponieważ nie używaliśmy żadnego oświetlenia. Myślę, że wstaliśmy około pół minuty (czasu ekspozycji) w London Palladium, ponieważ było tak ciemno.

Inną rzeczą, która zrobiła na mnie wrażenie, było to, jak D800 radziłby sobie z mieszanym oświetleniem. Wiele lat temu, gdybyś kręcił na folii przezroczystej, a na scenie była fluorescencja, wszystko stało się zielone. Ale Agfa miała konkretną rolkę filmu, która była tak wytrącona z równowagi, że miała właściwy kolor! D800 wydaje się świetnie radzić sobie z odrobiną wolframu, odrobiną światła dziennego i może odrobiną światła jarzeniowego.

Nie rozumiem miłości do filmu; Wyraźnie nie zgadzam się z inteligencją filmową, ponieważ po prostu tego nie rozumiem. Film nigdy nie był ostry. Nigdy nie patrzyliśmy na to w ten sam sposób, nigdy nie mogliśmy zobaczyć, jak to naprawdę było, a jakości nie ma ani tu, ani tam. Większość ludzi, którzy kręcą film, natychmiast go skanuje, więc natychmiast staje się rzeczą drugiej generacji. Po prostu widzę plik cyfrowy jako negatyw, z którego możesz zrobić tak wiele.

Jakich soczewek użyłeś do zdjęć w swojej książce?

Są to Nikon 14-24mm f / 2.8G ED i Nikon 24-70mm f / 2.8G ED.

Brak soczewek z kontrolą perspektywy?

Nie. Poziomuję aparat, aby wszystko wyprostować, ale czasami trzeba go nieco przesunąć, aby umieścić wszystko w kadrze.

Jakie jest Twoje podejście do przetwarzania?

Staramy się, aby było to jak najdokładniejsze w aparacie. Oczywiście, jeśli masz na przykład skrajności w tej scenie, mógłbym wykonać kilka ekspozycji, aby poradzić sobie z wybitymi oknami. Ale po tym, jak oceniliśmy je na jednym komputerze, przechodzą do innego komputera na piętrze, a ja siedzę z retuszerem. Staramy się mieć każdą pionową równoległość, ale fascynuje mnie, jak można zrobić tak ekstremalne prostowanie pionów w Photoshopie.

Urodziłeś się w Londynie i mieszkałeś tu przez całe życie, więc prawdopodobnie będziesz zaznajomiony z niektórymi miejscami, które sfotografowałeś. Czy uważasz, że wpłynęło to na Twoje podejście?

To było tylko hobby, po prostu fajna przygoda, w której udało mi się przebić się w różne miejsca, ale nie niesprawiedliwie, ponieważ w zamian dawaliśmy tym miejscom obrazy o wysokiej rozdzielczości. Wiesz, żeby dostać się na szczyt Big Bena, Bow Bells lub Whitechapel Bell Foundry; nie są to miejsca, w których byłem wcześniej.

Wyszukaliśmy je w Google i zobaczyliśmy, jakie obrazy są dostępne i jak można to poprawić. Ale to naprawdę była przygoda; jeśli przejdziesz na przykład pod Bow Bells, jesteś w zasadzie w X wieku.

Whitechapel Bell Foundry, która została już sprzedana i może się skończyć; robią dzwony dokładnie w ten sam sposób od XVI wieku. Wspaniale było patrzeć, jak rzucają dzwonek i jak je produkują.

Miejsca takie jak Harrow School, która urodziła ośmiu premierów i ludzi takich jak Benedict Cumberbatch. Wynaleźli tam squasha, grali w rakiety, piątki - wszystkie rodzaje gier, o których nie wiedziałem. Pana też; wysyłamy naszą najlepszą drużynę krykieta na świecie, ale szatnie są bardzo proste. Można by pomyśleć „to nie jest sposób na wysyłanie naszych graczy w krykieta!”.

Miejsca takie jak Midland Bank, który teraz stał się hotelem Soho House, były niesamowitym miejscem do fotografowania. Masz salę bankową wielkości boiska do piłki nożnej, a wchodząc do środka, zostaniesz całkowicie wytrzepany. Zestaw biurowy do zarządzania, zaprojektowany przez Sir Edwina Lutyensa, ma meble wykonane na zamówienie, z pokrywami u góry, aby włóż cylinder i szufladę na dole, aby włożyć laskę. To naprawdę był inny świat. Wiele budynków, które fotografowałem, nie będzie istnieć w nadchodzących latach, dlatego jest to tak interesująca książka.

W poprzednich książkach jest wiele zabawnych rzeczy, które można pokazać ludziom, tak samo jest z teatrami. Zostały jeszcze dwa teatry z grzmotami, które są tymi dużymi drewnianymi urządzeniami, które biegną wzdłuż ściany teatru. Kiedy potrzebowali grzmotu, po prostu wrzucali do niego kulę armatnią, a ona się rozbijała. Wiele technicznych rzeczy w kinach zostało zaprojektowanych przez żeglarzy i widać to w systemach olinowania. Trzeba by przeczytać książkę, żeby dowiedzieć się, dlaczego marynarze się w to angażowali, ale to był kolejny interesujący fakt.

Wspominasz, że wiele z tych miejsc już nie będzie istnieć. Czy czułeś się odpowiedzialny za próbę uchwycenia ich jak najlepiej?

Po prostu bardzo chciałem się tym podzielić. Nie wiem, czy zdjęcia zostaną kiedyś przekazane w darze, ale wspaniale jest dzielić się rzeczami, o których nie wiedziałam w tym cudownym mieście. Ale nie sądzę, żebym ponosi odpowiedzialność - staram się po prostu napisać najlepszą książkę, jaką potrafię.

W przypadku niektórych teatrów było to dość trudne, ponieważ mają bardzo duże produkcje i próby. Trudno im było znaleźć czas, żeby mnie wypuścić. W niektórych, takich jak Royal Opera House, miałem tylko godzinę i trochę. Jednak wiele teatrów organizuje wycieczki, więc możesz zapłacić, aby je zobaczyć na własne oczy.

Jakie miejsca spotkałeś w Londynie, które są dostępne, ale niedoceniane, a które poleciłbyś odwiedzić?

Cóż, Freemasons 'Hall w Covent Garden ma muzeum i jest otwarte we wszystkie dni tygodnia. Miejsce takie jak Theatre Royal przy Drury Lane jest również doskonałym miejscem na wycieczkę. Charterhouse w Smithfield jest również niesamowitym miejscem, które teraz staje się częścią Muzeum Londynu.

Jesteś dość aktywny na Twitterze i masz wielu obserwujących. Jak myślisz, co jest kluczem do kultywowania tego rodzaju społecznej publiczności?

Próbuję znaleźć interesujące rzeczy, ale bardzo trudno jest wiedzieć, co przyciągnie uwagę ludzi. Niespodziewanie coś spotka się z ogromnym zainteresowaniem. Wczoraj opublikowałem w wiadomościach o kimś, kto sprzedawał album, którego Mark Chapman nakłonił Johna Lennona do podpisania, zanim wrócił, aby go zastrzelić. Pomyślałem, że to niesamowita historia, ale nikt nie był zainteresowany! Twitter jest trochę zabawny, ale nie sądzę, że ma to duże znaczenie, czy ludzie dają ci pracę, czy nie.

Oczywiście masz za sobą dziesiątki lat pracy, ale dla kogoś, kto chce się promować, czy uważasz, że media społecznościowe byłyby dobrym narzędziem do wykorzystania?

Myślę, że to zależy od tego, w czym pracujesz. Jeśli na przykład poszedłeś na pokaz z zakresu projektowania graficznego, firma projektowa mogłaby zatrudnić od razu to, co było na ścianie. Gdybyś poszedł na wystawę fotografii, to nie byłoby to samo, ponieważ po prostu nie są dostępne oferty pracy. W fotografii bardzo trudno jest nawiązywać kontakty; jeśli chcesz spotkać się z kupcem dzieł sztuki lub dyrektorem reklam, byłoby to niezwykle trudne.

W fotografii ludzie powinni szukać innych, wymyślić nową technikę. Mieliśmy przetwarzanie krzyżowe, ograniczoną ostrość i obrazowanie rentgenowskie - chcesz być pierwszy, a nie ostatni! Niemożliwe jest, aby niektórzy uczniowie o tym pomyśleli, ale ktoś to zrobi. Wszystkim, co powiedziałbym dzieciom, to eksperymentować jak diabli, popełnić błąd, zejść ze ściany. W porządku, jeśli popełnisz błąd, po prostu nie popełniaj dwa razy tego samego głupiego błędu.

Patrząc też na fotoksiążki; to kolejna rzecz, którą dzieci powinny zrobić. Wszyscy jesteśmy pod wpływem otaczających nas obrazów. Jeśli zobaczysz świetny obraz, nie kopiuj go, ale stwórz własny. Weź pomysł i idź dalej. Eksperymentuj jak szalony.

Był taki okres w moim życiu, kiedy niekończąca się liczba studentów przyjeżdżała na staże przez całe lato i wszystko się kończyło. Miałem bardziej dojrzałego ucznia, który przyjechał spędzić z nami tydzień i ostatecznie wkurzył wszystkich. Zapytałbyś go, czy wiedział o prawach autorskich, i powiedziałby, że wiedział, ale tak naprawdę nie.

Pod koniec tygodnia zapytałem go, czy kupił swoją książkę, a on spojrzał mi prosto w oczy i powiedział, że nie przyniósł swojej książki, ponieważ myślał, że może mnie onieśmielić. I to był naprawdę koniec. Jeśli ktoś przychodzi na staż, musisz poświęcić czas na wyjaśnianie rzeczy, ale potem straciłem sens.

Widać, że niektóre dzieci to mają. Po prostu głupie rzeczy, takie jak nie czekanie, aż ktoś poprosi o filiżankę kawy, ale po prostu dostanie się tam i robienie tego. Mieliśmy osobę, która nigdy w życiu nie zaparzyła herbaty ani kawy! Łatwo jest stanąć w kącie lub znaleźć miejsce i po prostu włożyć ręce do kieszeni, ale musisz działać. Jeśli jesteś osobą, która może przynieść coś na imprezę, to być może, kiedy zatrudnią asystenta, na pewno Cię zapamiętają.

Jesteś również znany z pracy nad aktami. Czy myślisz, że byłbyś w stanie zrobić dzisiaj te same zdjęcia? A może myślisz, że byłoby to trudniejsze?

Mówisz mi - czy obrazy są teraz nieodpowiednie? To dobre pytanie. Nigdy o tym nie myślałem. Dla mnie najlepszą rzeczą, jaką mogę zrobić, jest tworzenie emocji.

Jedną z moich ulubionych rzeczy, które kiedykolwiek robiłem, było narodziny mojego syna. Jego matka miała cesarskie cięcie i wszyscy byliśmy ubrani na sali operacyjnej. Wyjaśniłem chirurgowi, że jestem fotografem i zapytałem, czy mogę zrobić zdjęcie. Miałem w kieszeni ten malutki aparat typu „wyceluj i strzelaj” i właśnie dostałem dwie klatki - i skończyło się na tym obrazie, który jest jego pierwszym oddechem.

Wywołało to wiele irytacji i wielu ludziom się to nie podobało - i dla mnie to było całkiem urocze. Stworzenie czegoś, co wywołuje u ludzi wystarczająco dużo emocji, by tego nie lubić, jest fajne. Więc może mieć przy sobie aparat przez cały czas, to dobra rzecz.

Jakie są Twoje plany? Jakieś niezrealizowane projekty?

Myślę, że prowizje będą powoli słabnąć. Getty to moje główne źródło dochodu i fajnie jest zastanawiać się, czego ludzie będą chcieli w następnej kolejności. Czytałem niedawno, że jedna biblioteka sprzedaje tylko jeden na sto przesłanych zdjęć. W związku z tym zyski są bardzo niewielkie, a wiele fotografii stockowych jest obecnie wykonywanych przez projektantów i dyrektorów artystycznych. Mimo to, jeśli jesteś amatorem, jest to świetny sposób na zarabianie na pracy - a może się sprzeda i zarobisz na tym trochę pieniędzy.

Teatry w Londynie, napisany przez Michaela Coveneya i zilustrowany przez Petera Dazeleya, został opublikowany przez Frances Lincoln.

Interesujące artykuły...