Międzynarodowy Dzień Kobiet: projekt Guia Besana inspirowany dziwacznymi pokazami i chorobami osobistymi

Ambasador Canon, Guia Besana, z siedzibą w Barcelonie, omawia swój najnowszy serial Strangely Familiar - projekt zainspirowany osobistą chorobą i prawdziwą historią XIX-wiecznego pokazu kobiecych dziwactw.

Guia rozpoczęła karierę w fotoreportażu, ale przeszła od faktów do fikcji po urodzeniu córki w 2007 roku i wynikającym z tego konflikcie wewnętrznym, z którym musiała się zmierzyć jako nowa rodzic z ambicjami zawodowymi.

Najnowsza seria Besany, Strangely Familiar, wykorzystuje stylizowaną fikcję, aby zbadać bardzo realną dyskryminację kobiet, które są oceniane jako inne - zarówno w minionych wiekach, jak i obecnie. Projekt został w całości nakręcony przy użyciu Canon EOS R5 i obiektywu Canon RF 50mm F1.2L USM.

Aby uczcić Międzynarodowy Dzień Kobiet, porozmawialiśmy z inspirującą Guią, udzielając krótkiego wywiadu z 10 pytaniami i udostępniamy jej zdjęcia portretowe z poprzedniej sesji promocyjnej Canon EOS R…

1. Co zainspirowało Cię do stworzenia Strangely Familiar?

Któregoś ranka jadłem śniadanie z córką, wziąłem łyk kawy i wylała się po mnie. Moja 10-letnia córka powiedziała: „Jest w tobie coś dziwnego, mamo, to twoje usta”. Rzeczywiście, kiedy spojrzałam w lustro w łazience, jedno oko było otwarte, a usta opadły mi z tej samej strony. Byłem przerażony, że mam udar, więc wskoczyłem taksówką do szpitala, gdzie lekarze wyjaśnili, że mam porażenie Bella, tymczasowy paraliż mięśni twarzy.

Przez następne trzy miesiące mój świat pojawił się w nowy sposób. Musiałem jeść słomkę i zaklejać oko, żeby zasnąć, to był koszmar. Poczułem, że jestem świadomy spojrzenia innych ludzi i zdałem sobie sprawę, że straciłem pewien stopień przywileju, a to uświadomiło mi, co to znaczy być uprzywilejowanym. Po dwóch i pół roku i prawie całkowicie odzyskałem zainteresowanie tą zmianą postrzegania.

2. Opowiedz nam o Julii Pastranie i dlaczego zdecydowałeś się ją sfotografować?

Zacząłem badać pokazy dziwaków z XIX wieku, napotykając postać Julii Pastrany, meksykańskiej kobiety urodzonej z chorobą genetyczną, która oznaczała, że ​​jej twarz i ciało były pokryte włosami. Wykorzystywana i wyśmiewana Julia pojawiła się w serialu Najbrzydsza kobieta na świecie. Dziwnie znajomy, jest inspirowany zarówno historią Julii, jak i moimi własnymi doświadczeniami, a także tym, jak wpisuje się w szersze podejście do wykorzystywania fikcji do refleksji nad realiami bycia kobietą dzisiaj.

3. Mimo inscenizacji Strangely Familiar ma dwa punkty odniesienia oparte na rzeczywistości - twoje doświadczenie i historię Julii Pastrany. Co sprawiło, że chciałeś je połączyć?

Nie mogę porównać mojego doświadczenia z życiem Julii, ale to była iskra. Chciałem zbadać jej izolację, jej samotność, a także jej odporność. Dla mnie to doświadczenie uczyniło mnie lepszą osobą. Pamiętam, jak siedziałem w autobusie, gdzie wszyscy na mnie patrzyli. Szczególnie jedna kobieta wydawała się zniesmaczona.

To zainspirowało zdjęcie z serii przedstawiające grupę ludzi we mgle, która opowiada o przypadkowości, z jaką rodzisz się w jakiejś sytuacji. Nie ma sprawiedliwości. Zastanawiałem się nad życiem tych innych ludzi, tej kobiety. Freak show istniało po to, aby ludzie czuli się lepiej, widząc, że czyjeś życie jest gorsze od ich. To istnieje do dziś - w sposobie, w jaki oceniamy się nawzajem w mediach społecznościowych i w tym autobusie.

4. Czy uważasz, że to mówi coś ważniejszego o tym, jak kobiety są traktowane wizualnie?

Tak. Kobiety mają tę presję, by być perfekcyjną, estetyczną. Ale to są różne pomysły, które możesz wnieść do obrazu. Moja praca zawsze zaczyna się ode mnie, od sytuacji osobistej, a potem powoli ją uniwersalizuję. Nie mam na myśli jednego odbiorcy ani jednego znaczenia - chodzi o tworzenie dyskusji na ten temat.

5. Jakie emocje chciałeś wywołać tymi obrazami i jak przyczynia się do tego silikonowa maska ​​noszona przez modelkę?

Jesteś zaniepokojony, kiedy widzisz te zdjęcia. Ale jest tam coś prawdziwego, w czym żyłem. Nie miałem budżetu, aby mieć kogoś profesjonalnie nadrobionego do każdej sesji, więc zamówiłem maskę we włoskim studiu efektów specjalnych. Poprosiłem ich, aby we włosach zachowali coś o Julii Pastranie, ale zmieszali to z czymś bardziej współczesnym. Od pierwszych zdjęć czułam, że jest w tym coś niesamowitego, co mi się nie podoba. Ale z tego powodu chciałem iść z tym i zobaczyć, co się stanie. To jest niesamowite, które ludzie czuli, kiedy mnie zobaczyli.

6. Zdecydowałeś się na nieprofesjonalną modelkę, Julię Pastranę, dlaczego tak się stało?

Często stwierdzam, że kiedy używasz profesjonalnego modelu, dają ci tylko jedną rzecz i to wszystko. Osoby, które nie są modelami, mogą dać Ci znacznie więcej. Albo dają ci coś mniej i to jest interesujące w inny sposób. Fotograficznie stajesz się bardziej kreatywny, ponieważ istnieje wymiana, oni uczestniczą w twoim procesie twórczym.

7. Jak wygląda Twój proces twórczy dla Strangely Familiar?

Często zaczyna się od lokalizacji. Widzę, że miejsce, które mi się podoba, pasuje do jakiegoś pomysłu i zaczynam nad nim pracować. Te zdjęcia nie są scenami bezpośrednio z życia Julii Pastrany; badają rzeczy, które nas łączyły. Mój proces polega na komponowaniu. Chodzi o próbę znalezienia rzeczy w prawdziwym świecie - lokalizacji, kostiumów, ludzi, rekwizytów - które najlepiej wyrażają moje myśli.

8. Jakiego zestawu użyłeś do tego projektu?

Zrobiłem te zdjęcia na Canon EOS R5 i obiektywach Canon RF 50mm F1.2L USM, używając statywu. Skupienie na aparacie EOS R5 jest niesamowite, a pliki RAW są ogromne, co jest ważne w przypadku fotografii artystycznej, zwłaszcza że lubię drukować swoje prace na dużą skalę, gdy je wystawiam. Uważam też, że jest to aparat z możliwością dostosowania - możesz ustawić go tak, aby podążał za swoim sposobem myślenia, co sprawia, że ​​proces przebiega płynnie. To dla mnie najlepszy przyjaciel!

9. Zaczynałaś jako fotoreportaż, często zajmując się doświadczeniami kobiet. Czy był taki moment, w którym rozczarowałeś się tym gatunkiem i zamiast tego zwróciłeś się w stronę fikcji?

Nawet kiedy robiłem reportaż, patrzyłem na prace Gregory'ego Crewdsona i Stana Douglasa. Ci ludzie zawsze reprezentowali ten rodzaj fotografii, który mi się podobał. Nigdy nie zmieniałbym położenia obiektów, ale szukałem ramek, które można by czytać na różne sposoby. Kiedy zaszłam w ciążę z córką, moim priorytetem było macierzyństwo. Miałem ten konflikt, w którym chciałem być „dobrą matką”, ale jednocześnie chciałem być fotografem i byłem ambitny. Postanowiłam, że następnym tematem będzie macierzyństwo i konflikt. Zacząłem tworzyć sceny opisujące to, co czułem, o czym rozmawiali moi znajomi. To był 2007 rok - mówienie o dziecięcym bluesie było wtedy tematem tabu.

Pokazałem pracę włoskiemu fotoedytorowi, który zachęcił mnie do kontynuowania, a następnie zdobyłem nagrodę Amilcare Ponchielli GRIN 2012. To uznanie pokazało mi, że jest miejsce na tego rodzaju opowieści, które pochodziły z rzeczywistości, ale były fabularyzowane. Zacząłem też czuć, że podróżowanie po świecie i opowiadanie historii z różnych kultur jest problematyczne. W latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wielcy fotografowie mieliby budżet, aby spędzić miesiące na opisywaniu tych historii i ich zrozumieniu. Teraz jest to rzadko możliwe. Jeśli podróżujesz w różne miejsca, trudno jest naprawdę zrozumieć sytuację. Opowiadając historie w inny sposób, mogłem być szczery. Czułem się swobodniej.

10. Czy jest coś w fotografii „fikcyjnej”, co według Ciebie nadaje się do utrwalania doświadczeń kobiet?

Nie. Są fotografowie, którzy to robią. Chodzi bardziej o potrzebę wydalenia czegoś. Skupiam się na kobiecym doświadczeniu, ponieważ jestem kobietą. Z drugiej strony, gdybym był mężczyzną, nie przeszłabym ciąży, więc może kontynuowałabym swoją podróż jako fotoreporter. Czy to dlatego, że jestem kobietą, wykonuję tego rodzaju pracę, czy dlatego, że bycie kobietą sprawiało, że patrzę na rzeczy w inny sposób? To jest do dyskusji. Jeśli zapytasz mnie: „Czy uważasz się za feministkę?”, Oczywiście odpowiedziałbym, że tak, ale nie o to mi chodziło, kiedy zaczynałem. Chodziło o zbadanie rzeczy, które czułem i ich wyrażenie.

Recenzja Canon RF 50mm F / 1.2L USM
Recenzja Canon EOS R5
Recenzja Canon EOS R.
Najlepszy aparat Canon
Najlepsze obiektywy Canon RF

Interesujące artykuły...