Fotografowanie frontu: Protest na temat Czarnego Życia

Nie ma sztywnej zasady fotografowania wydarzeń, ale zawsze uważałem, że potrzebna jest pewna doza przyzwoitości. Każdy fotograf jest inny; masz snajperów 200 mm, swoich szerokokątnych zabójców z bliska i osobistych zabójców oraz ninja pracujących w cieniu.

Po raz pierwszy nauczyłem się dokumentowania dnia, kiedy pracowałem przy niskobudżetowych filmach jako fotograf zza kulis. Nauczyłem się sztuki studiowania ludzi, ich zachowań i przewidywania, co może się wydarzyć później.

Praca na planach filmowych jest znacznie łatwiejsza niż nagrywanie wydarzeń na żywo z udziałem tysięcy ludzi; Miałem szczęście uczestniczyć w wielu marszach, uroczystościach i protestach w Bristolu w Wielkiej Brytanii: Pride, Extinction Rebellion, St Paul’s Carnival, Harbourside, Greta Thunberg Climate Rally, a ostatnio Black Lives Matter.

Zazwyczaj zaczynam rano lub w nocy przed sprawdzeniem zamkniętych dróg, upewniając się, że mój telefon i power bank są w pełni naładowane. Prawdopodobnie w 99% przypadków na Fujifilm X-T3 zabiorę jeden obiektyw, zazwyczaj Fujifilm XF 16-55mm f / 2.8 R LM WR, naładowany akumulator i zapasowy w kieszeni, bez plecaka i przyzwoity trampki - po pierwsze na wypadek, gdybyś do czegoś podbiegł, a po drugie na wypadek, gdybyś musiał uciekać.

Światło w podróży to ogromny priorytet, ale tym razem zdecydowałem się wziąć również mój obiektyw Fujifilm XF 56mm f / 1.2 R. Oznaczało to, że teraz musiałem wziąć małą torbę na ramieniu, ale tym razem uznałem, że warto.

Dla mnie istnieją dwa sposoby dokumentowania wydarzeń i dopóki tam nie dotrę, nigdy nie wiem, w którą stronę to pójdzie. Pierwszym jest włączenie się w zamieszanie i włączenie się w protest. Zwykle prowadzi to do całkiem realistycznych zdjęć wokół ciebie - i jest jednym z głównych powodów, dla których nie możesz pozwolić sobie na utknięcie podczas fotografowania z obiektywem stałoogniskowym.

Drugim jest trzymanie się z tyłu, pozwalając ci być nieco bardziej wolnymi i wyłapywać chwile, gdy czujesz, że dzieją się przed tobą.

Black Lives Matter unosiło się w powietrzu zupełnie inaczej niż kiedykolwiek wcześniej. Ludzie zwykle zaczynają tworzyć się tłumy w centrum miasta naprzeciwko Bristol Hippodrome. Liczby są nieliczne i zwykle jest to cisza przed burzą - miejsce, w którym, jeśli chcesz, możesz łatwo podejść do ludzi, aby zrobić strzały protestujących trzymających znaki lub podczas innych wydarzeń pokazujących stworzone przez nich stroje .

Black Lives Matter nie wydawało mi się właściwe, gdybym zaczął prosić ludzi o pozowanie ze swoimi znakami, podczas gdy cicho krzyczałem „Say cheese!”. W rzeczywistości prawie nigdy z nikim nie rozmawiam na wydarzeniach - nie uważam za właściwe, bym cokolwiek ustawiała lub w ogóle wpływała na czyjeś zachowanie. To był dzień milczenia, słuchania i dokumentowania tego, co się dzieje.

Nieco w górę najbardziej stromej ulicy handlowej w Europie, wszyscy gromadzą się teraz na College Green - tam, gdzie zdecydowałem, że zostanę z tyłu, działając w cieniu, próbując okazywać szacunek i zrozumieć, co się dzieje. Było około godziny wierszy, przemówień i informacji, kończących się w końcu nazwiskami czarnoskórych ofiar, które zginęły w policyjnym areszcie poprzedzonym pięciominutową ciszą.

W tym czasie wszyscy klęczeli i wydawało mi się, że robię to samo. Obserwowałem, jak inni fotografowie kontynuują - to dobrze, ale nie dla mnie. W takich chwilach często nawiązuję kontakt wzrokowy z ludźmi i zwykle patrzą wstecz, jakby chcieli powiedzieć: „Wszystko w porządku”. Te chwile zwykle prowadzą później do innych okazji.

Po ciszy wszyscy wstali i ruszyli w stronę głównych ulic. Nie zdarza się to często, ale złapano mnie w samym środku około 10 000 osób. Mogłem się wyrwać, ale zamiast tego po prostu zostałem.

Kiedy tak się dzieje, mało prawdopodobne jest, aby zdjęcia były warte omówienia, więc zwykle poświęcam ten czas na przerwę psychiczną. W najlepszym przypadku możesz unieść aparat wysoko i zrobić zdjęcie, aby pokazać wielkość tłumu. Czasami dobrze jest po prostu posłuchać tego, co mówią ludzie, możesz poczuć, że coś dzieje się gdzie indziej, aby udokumentować po marszu.

Na sam marsz, a tu ludzie będą głównie fotografować trzymane wysoko znaki. Ja też jestem tego winny, ale jest to czas, w którym możesz stać się czujny i wybierać obrazy, których inni mogli nie widzieć. Widzowie - czasami wspierający, czasami nie.

Marsz może minąć szybko, więc najlepiej nie zakorzenić się w jednym miejscu. Jasne, że będziesz fotografować wiele różnych osób, ale wszystkie Twoje zdjęcia będą wyglądać tak samo. Dlatego nosimy śliczne, wygodne i szybkie trampki. Zachowaj spokój, ale cały czas bądź w ruchu; pozwól swoim oczom pracować, aby Twoje nogi były wydajne.

Z uwagi na spostrzegawczość w przemówieniach zidentyfikowałem teraz około 10 lub 12 kluczowych osób, o których wiesz, że będą najbardziej namiętni, najgłośniejsi i najważniejsi w ciągu dnia. Podążaj za swoim instynktem i podejmuj dobre decyzje; jeśli to zrobisz, możesz ustawić się we właściwym miejscu, z wyprzedzeniem we właściwym czasie.

Ten marsz był trochę inny - zaczął się tradycyjną trasą, ale potem został podzielony. Pewna grupa masowa zaczęła rozbierać posąg Edwarda Colstona, handlarza niewolników urodzonego w 1636 roku, którego posąg spowodował w ostatnich latach podziały w mieście. Powinienem był wiedzieć, ale porwało mnie trzech białych mężczyzn, którzy teraz walczyli z protestującymi około 50 jardów dalej.

Było już za późno, bym dotarł do posągu, więc odpuściłem. Staram się też nie martwić o obrazy, które i tak ma 100 innych osób; okazuje się, że 30 minut później było to w wiadomościach ogólnopolskich, więc myślę, że było to całkiem dobrze opisane.

Następstwa każdej chwili często pozostawiają okazję do zrobienia zdjęć. Pomnik się teraz przewrócił, protestujący na zmianę przemawiali do tłumów. Moim zdaniem było to o wiele silniejsze niż moment, w którym jakiś metal uderzył w podłogę. Wyburzenie posągu wydawało się plemienne i instynktowne, ale słowa, które przyszły później, były szczere i namiętne. Dostarczone z charyzmą, były fascynujące, bezpośrednie i co najważniejsze wysłuchane.

Staram się nie robić zbyt wielu zdjęć w ciągu dnia, ale trochę jak w fotografii ślubnej, im więcej rzeczy się dzieje, tym więcej będziesz fotografować. Nigdy nie patrzę na obrazy w ogniu chwili. Dlaczego miałbyś to robić? Jeśli coś jest prześwietlone lub nieostre, to przepadło na zawsze. Skoncentruj się na robieniu zdjęć, a nie na ich przeglądaniu.

W tych następczych chwilach zmieniłem zoom na mój 56mm. Nigdy wcześniej go nie używałem na takich imprezach; posiadanie tak małej głębi ostrości pozwoliło mi wyodrębnić obrazy ludzi wśród małych tłumów lub rozmyć tło. Kiedy już zdecydowałem się zmienić soczewki, rzadko wracam z powrotem.

W tym czasie protestujący ściągnęli pomnik około 400 metrów w dół miasta i wrzucili go do rzeki. Zauważyłem, że ludzie kładą znaki protestu wokół cokołu, na którym wcześniej stał posąg.

Pomimo moich zwykłych nawyków nie mogłem odejść bez powrotu do szerszego obiektywu, aby udokumentować ostatnie chwile tego dnia. Zszedłem do miejsca w porcie, w którym wpłynął posąg, i tak zrobiłem zdjęcie wody, a idąc do domu zauważyłem, że ślady po torach kolejowych w betonie wciąż pozostały tam, gdzie do tej pory go ciągnęli.

Niezależnie od tego, czy jesteś za, czy przeciw wydarzeniu, Twoim zadaniem jest po prostu być tam i dokumentować to. Staraj się nie angażować, staraj się niczego nie inscenizować. Osobiście nie zmieniłbym nawet położenia znaku, aby uzyskać lepszą kompozycję; to nie jest prawdziwe. Obserwuj, słuchaj, doświadczaj i dokumentuj tak prawdziwie i obiektywnie, jak tylko możesz.

Najlepsze obiektywy do fotografii ślubnej i imprezowej
Recenzja Fujifilm X-T3
Najlepsze aparaty Fujifilm: kompaktowe retro, bezlusterkowe i średnioformatowe
Najlepsze obiektywy Fujifilm: najlepsze obiektywy do bezlusterkowców z mocowaniem X.

Interesujące artykuły...