Kosmonauta, który sfotografował każdą żyjącą istotę oprócz siebie samego. RIP Michael Collins.

Michael Collins, który zmarł w tym tygodniu w wieku 90 lat, był najmniej znanym z trzech amerykańskich astronautów biorących udział w najbardziej znanej misji kosmicznej wszechczasów. Podczas gdy Neil Armstrong i Buzz Aldrin mieli chodzić po Księżycu, Collins był wyznaczonym kierowcą i został pozostawiony na orbicie w module dowodzenia Columbia, gdy jego dwóch członków załogi wystartowało w module księżycowym.

Ale Michael Collins zrobił jedno z najbardziej charakterystycznych zdjęć z misji - zdjęcie, jak powiedzą ci memy internetowe, pokazuje każdą żyjącą osobę, z wyjątkiem jego samego. Na pierwszym planie obrazu znajduje się Księżycowy Orzeł Modułu, powracający z powierzchni księżyca z Aldrinem i Armstongiem. W oddali znajduje się Planeta Ziemia z całą resztą rasy ludzkiej. Niebieska planeta za jałowym białym księżycem nawiązuje do zapierającego dech w piersiach zdjęcia wschodu Ziemi, które William Anders wykonał podczas misji Apollo 8 rok wcześniej. Fotografia Michaela Collinsa wymownie podsumowuje niesamowity wyczyn amerykańskiej misji kosmicznej z 1969 roku… ale także wyróżnia go jako najbardziej samotnego człowieka na świecie…

Odnosząc się do roli Collinsa, rzecznik prasowy NASA powiedział później dziennikarzom: „Od czasu Adama żaden człowiek nie zna takiej samotności”. Spędził samotnie 22 godziny na orbicie około 60 mil nad powierzchnią Księżyca, gdy jego towarzysze stawiali małe kroki po księżycowym krajobrazie.

Najbardziej znane zdjęcia z misji to te wykonane przez Neila Armstronga - który wykonał zdjęcia z księżycowego spaceru. Ale w przypadku tego zdjęcia, wykonanego 21 lipca 1969 roku, to Collins był oficjalnym fotografem, używając jednego ze specjalnie przystosowanych aparatów średnioformatowych Hasselblad, które zrobili ze sobą.

Astrofotografia z Twojego podwórka

Najlepsze obiektywy do astrofotografii

Jak i kiedy fotografować księżyc

Nazwisko za aparatem: Victor Hasselblad

Interesujące artykuły...