Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, dlaczego lubię zbierać kamienie. Mają urok, który trudno mi wyrazić słowamiwięc pomyślałem, że spróbuję to wyrazić poprzez fotografię. Wszystkie te próbki zostały pobrane z plaż w Kornwalii.
W moim „studio” (pokoju pudełkowym) przez chwilę starałem się znaleźć najlepszy sposób na ich sfotografowanie. Po kilku eksperymentach zacząłem uzyskiwać uczucie, którego szukałem, dzięki technikom wielokrotnej ekspozycji. Umieszczając kamienie na lightboxie pod nieco różnymi kątami, zrobiłem kilka ujęć, które zostały nałożone na siebie w aparacie.
Uwielbiam sposób, w jaki warstwy cofają się w tonacji. Czuje się spokojnie, gdy wciąż ma
dynamiczne poczucie czasu i ruchu. W procesie tworzenia obrazu było coś medytacyjnego, co moim zdaniem znajduje odzwierciedlenie w ostatecznym obrazie.
Większość nowoczesnych aparatów cyfrowych ma funkcję wielokrotnej ekspozycji, która umożliwia nakładanie warstw obrazów jeden na drugi. To stara technika, która nawiązuje do czasów filmowych. Wtedy był o wiele bardziej chybiony, nie wspominając o kosztownym. Używałem aparatu Nikon D810, który pozwala na nałożenie do 10 zdjęć na siebie.
Oczywiście możliwe jest po prostu pobranie obrazów i nałożenie ich na warstwy w Photoshopie, a zrobienie tego w poście pozwala na większą kontrolę dzięki szerokiej gamie trybów mieszania w twoim kreatywnym zestawie narzędzi. Jednak o wiele bardziej satysfakcjonujące jest pokazanie tego w aparacie,
Ujęcie było prawie monochromatyczne, więc po prostu poszedłem na całość i przekonwertowałem go na czarno-biały. Kilka lat temu znalazłem piękny, ręcznie robiony papier artystyczny Shiramine z Japonii; teraz znalazłem idealny obraz do wydrukowania. nocleg ze śniadaniem
• Inne artykuły z serii Art of Seeing
• Kup zdjęcie Susan Meiselas za 100 dolarów
• 50 najlepszych fotografów wszechczasów
• 100 najlepszych cytatów fotograficznych znanych fotografów
• Najlepsze książki o fotografii na stolikach kawowych
