5 sposobów fotografowania Leica M nie przypomina niczego innego

Spisie treści:

Anonim

Leica M to anachronizm. To cyfrowa wersja projektu aparatu, który zaczął wyglądać na przestarzały, nawet gdy na rynku pojawiły się pierwsze lustrzanki 35 mm. Dlaczego więc wciąż się rozwija, dlaczego ludzie wciąż płacą tak niewiarygodne ceny, aby go kupić i co może on zaoferować współczesnej cyfrowej publiczności?

Dużo o tym myśleliśmy. A po naszej recenzji Leiki M-10 Monochrom, a przed naszą recenzją Leiki M10-R, tak myślimy.

• Najlepsze aparaty Leica w 2022-2023 roku

1. Kształt ciała

M10 ma mniej więcej przeciętną szerokość jak na pełnoklatkowy aparat bezlusterkowy, ale jego wysokość jest mniejsza, a jego korpus jest znacznie szczuplejszy. Nie ma wypukłości ani przyczepności. Nie wydaje się wystarczająco duży, aby być aparatem pełnoklatkowym, ale tak jest. Brak uchwytu sprawia, że ​​jest mniej bezpieczny do noszenia jedną ręką, ale wzmacnia wrażenie, że jest to aparat zredukowany do tego, co najważniejsze. Leica ma na to określenie: „das Wesentliche”, które można z grubsza przetłumaczyć jako „zredukowany do istoty”.

2. Wizjer

To nie jest wizjer przez obiektyw. Jeśli masz zamiar złapać oddech, nadszedł czas, aby to zrobić. W czasach, gdy oglądanie przez obiektyw stało się rzeczą oczywistą, wizjer Leica M jest szokiem. Ma jasne ramki dla kilku różnych ogniskowych obiektywów, ale musisz pamiętać, których użyć do obiektywu, który masz w tym czasie w aparacie. Jest wbudowana korekta paralaksy, ale im bliżej fotografowanego obiektu, tym mniej precyzyjne staje się kadrowanie. Czy to problem? Nie, jeśli wiesz, jak działa narzędzie do przycinania w oprogramowaniu. A to oznacza, że ​​podczas nagrywania możesz zobaczyć, czego brakuje poza kadrem. Ale jeśli to wszystko za dużo, zawsze jest podgląd na żywo.

3. Skupienie

Nie ma autofokusa. Musisz ustawiać ostrość ręcznie, używając systemu dalmierza w wizjerze lub w trybie podglądu na żywo, używając pomocy, takich jak wyostrzanie ostrości. Jeśli nie złapałeś oddechu w wizjerze, masz teraz drugą szansę, by złapać oddech. Z Leica M Twoim zadaniem jest skupienie się. Czy możesz sobie wyobrazić! Nie jest trudno obrócić pierścień regulacji ostrości na obiektywie, aby wyrównać „widmowy” obraz w wizjerze, ale za każdym razem jest to dość trudne do zapamiętania. Wkrótce jednak stajesz się dość szybki, a później uświadamia sobie, że skupianie się nie jest sztuką precyzyjną i powinieneś także pomyśleć o głębi ostrości i „ogniskowaniu strefowym”. Leica M może wydawać się prymitywna, ale zachęca do fotografowania (i myślenia) umiejętności, które grozi nam utrata jako pokolenie.

4. Soczewki

Jeśli uważasz, że korpusy Leiki M są drogie, poświęć trochę czasu, weź szklankę wody i usiądź, zanim spojrzysz na ceny obiektywów Leica. Są jednak niezwykłe za coś więcej niż tylko ich cena. Po pierwsze, dlaczego są takie małe? (Wskazówka: nie mają siłowników AF, nie musiały być projektowane pod kątem dużych odległości czujnika kołnierzowego, nie zostały zaprojektowane dla kruchego, szeroko otwartego blasku nowoczesnych „cyfrowych” stałek). Po drugie, mają jakość wizualną, której nie mają współczesne liczby pierwsze. Nie mają tak szeroko otwartej ostrości jak najnowsze (masywne) soczewki cyfrowe ani takich samych korekcji cieniowania rogów. To, co mają, to wyjątkowe „renderowanie” lub „rysowanie”, którego nie można zmierzyć w testach laboratoryjnych, ale można zobaczyć na własne oczy. Jest jak piękny efekt bokeh - nic nie znaczy, dopóki nie zobaczysz go na własne oczy, a gdy go zobaczysz, po prostu chcesz więcej.

5. Cena

No oczywiście. Będzie wielu ludzi, którzy będą uważać, że cechy (jakie cechy?) I jakiekolwiek cechy, które mają aparaty Leica M (subiektywne, a nie obiektywne), nie są nawet bliskie uzasadnienia kosztu tych aparatów i obiektywów. W żaden sposób chcesz to zmierzyć naukowo, oni tego nie robią. Dowolna liczba znacznie tańszych nowoczesnych aparatów będzie łatwiejszych w obsłudze i zapewni łatwiejsze, bardziej przewidywalne wyniki. Zgadzamy się z tobą. Jeśli jednak cenisz inżynierię, dotyk obiektów fizycznych i złożony sposób, w jaki wchodzimy z nimi w interakcje i reagujemy na nie, Leica M zaczyna mieć sens. Wymaga od Ciebie więcej niż zwykły aparat, ale może też zaoferować więcej w zamian i wyciągnąć więcej z Ciebie jako fotografa. Kto powiedział, że zrobienie zdjęcia musi być łatwe?

Czy mówimy poważnie?

Aktualnie tak. Świat skupia się na kosztach i wyobraża sobie, że to to samo, co „wartość”. Zbyt wielu fotografów to cyników, a jak genialnie ujął to Oscar Wilde, cynikiem jest: „Osoba, która zna cenę wszystkiego i wartość niczego”.

FYI, nikogo z nas na DCW nie stać na Leica M. Nie jesteś bogaty, my też. Ale jeśli możesz sobie pozwolić na Leicę M i ją kupisz, nie czyni cię to głupcem. Używając analogii, to po prostu sprawia, że ​​jesteś kimś, kto wolałby jeździć Mustangiem Fastbackiem z 1968 roku niż cokolwiek nazywają Mustangiem w 2022-2023 roku (przepraszam, Ford). Czasami rzeczy, których chcemy, są drogie, niepraktyczne i niemożliwe do uzasadnienia. Więc co?

• Najlepsze aparaty Leica
• Najlepsze profesjonalne aparaty
• Najlepsze aparaty bezlusterkowe
• Recenzja Leica M10 Monochrom